The Voice Of Poland
Reklama

Zaskakująca deklaracja Barona przed finałem "The Voice of Poland". Co szykują w TVP?

Przed finałem "The Voice of Poland", każdy z uczestników, który będzie walczył o ostateczny triumf, odwiedza "Pytanie na śniadanie" razem ze swoim trenerem. Podczas wizyty Becky Sangolo w programie śniadaniowym TVP, Baron zaskoczył wszystkich odważną deklaracją. "To będzie niespodzianka" - stwierdził.

Przed finałem "The Voice of Poland", każdy z uczestników, który będzie walczył o ostateczny triumf, odwiedza "Pytanie na śniadanie" razem ze swoim trenerem. Podczas wizyty Becky Sangolo w programie śniadaniowym TVP, Baron zaskoczył wszystkich odważną deklaracją. "To będzie niespodzianka" - stwierdził.
Baron zaskoczył deklaracją przed finałem "The Voie of Poland" /Agencja FORUM

Becky Sangolo przeszła do finału "The Voice of Poland" w mocno zaskakujących okolicznościach. Wokalistka i jej rywal z drużyny Paweł Kozicz do ostatniej chwili drżeli o to, kto awansuje do ostatniego odcinka programu.

"Wybór między wami jest prawie niemożliwy. Jesteście perłami, diamentami, gotowi na tą scenę. Trzeba patrzyć na to, kto na polskim rynku i światowym, może coś zdziałać. Oglądając i słuchając waszych występów czuje się coś więcej" - komentował Tomson.

Reklama

Trenerski duet dał dwa punkty więcej Sangolo (52 do 48). Widzowie natomiast postawili na uczestników w idealnie odwrotnej kolejności. Ostatecznie więc każdy z nich po głosowaniu trenerów i widzów miał po 100 punktów, co stało się pierwszy raz w historii wszystkich czternastu edycji "The Voice of Poland".

Idealny remis wprawił w osłupienie trenerów. Tomasz Kammel przekazał natychmiast informajcę, że produkcja programu wyznaczyła Tomsona z Baronem, aby zdecydowali jeszcze raz. Tym razem musieli wybrać ostatecznego zwycięzcę, na co obaj zareagowali jękiem zawodu. Ci ponownie wskazali na Sangolo.

W "Pytaniu na śniadanie" finalistka odniosła się do emocji, które jej wtedy towarzyszyły. "Byłam skonfundowana. Nie wiedziałam co się dzieje, czy ja nadal tu jestem. Byłam w szoku. Padł remis i nie wiedzieliśmy, czy przejdziemy do finału razem. To było całkowicie poplątane i nie mieliśmy, co się dzieje" - komentowała.

Za miłością przyjechała do Polski. Becky Sangolo szczerze o pobycie w naszym kraju

"Piosenkarka, tekściarka, artystka kenijskiego pochodzenia. Swoją przygodę z muzyką rozpoczęła za sprawą swojego ojca. Zaczęła bardzo wcześnie bo już w wieku 6 lat, a w wieku 13 lat wydała swój pierwszy album. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpiła do renomowanej akademii muzycznej.

W tym czasie wraz z Carol Kamweru założyła zespół o nazwie Band BeCa. Grupa szybko zyskała popularność w Kenii, a ich piosenki królują po dziś dzień na parkietach Nairobi. W lutym 2021 wydała album długogrający 'BeCa Fever'" - czytamy o Becky Sangolo na jej oficjalnej stronie internetowej.  

W karierze wspomagał ją ojciec, również znany artysta w Kenii.

Do Polski przyjechała w 2021 roku za miłością. W Kenii poznała Bartłomieja Łopatę, który w jej kraju przyjechał szukać minerałów. Oboje zakochali się w sobie. Początkowo Łopata nie wiedział, że związał się z tamtejszą gwiazdą. Para pobrała się i początkowo mieszkała w Kenii, jednak zdecydowała się przeprowadzić do Europy.

O wyzwaniach, jakie niosła przeprowadzka do Polski Sangolo opowiedziała również w "Pytaniu na śniadanie".

"Przeniosłam się do obcego kraju, obcego miasta, gdzie wszyscy mówili innym językiem. Byłam zagubiona, musiałam się odnaleźć. Bycie w Polsce daje mi dużo szczęścia i to właśnie się teraz dzieje. Podjęła ryzyko i dobrze mi to służy" - komentowała.

"Byłam smutna, gdy wyjeżdżałam [z Kenii], bliscy też się smucili, ale jesteśmy ciągle w kontakcie, mamy bliskie relacje, zawsze czuję wsparcie, oni mnie wspierają i wspierają mnie w moich działaniach muzycznych" - mówiła.

Zapytana przez Tomasza Kammela, jak żyje jej się w Polsce, zaczęła komplementować Polaków. "Uwielbiam Polaków. Jesteście uprzejmi, życzliwi, wspieracie mnie. Na ulicy ludzie mówią im, że podoba im się, jak śpiewam" - stwierdziła.

Zaskakujące słowa Barona przed finałem "The Voice of Poland"

Obecni w "Pytaniu na śniadanie" trenerzy Becky Sangolo nie mogli się nachwalić uczestniczki. Podkreślali, że jest niesamowicie profesjonalna oraz przede wszystkim dobrą osobą. 

W pewnym momencie rozmowy Baron zdecydował się zdradzić jeden ze szczegółów sobotniego występu Becky. Na krótko przed finałem "TVOP" muzyk Afromental wyznał, że ich podopieczna, która przez cały sezon ze względu na barierę językową, wykonywała piosenki po angielsku, w finale show ma się przełamać i wykonać piosenkę po polsku.

"To będzie niespodzianka, nie powiemy wam więcej. To będzie utwór polskiej artystki. To będzie ukłon w stronę polskiej publiczności, która czeka na troszkę języka polskiego" - stwierdził.  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy