The Voice Of Poland
Reklama

Faworyt "The Voice of Poland" wyeliminowany z programu. Widzowie pomstują na nowe zasady!

Michał Sołtan i Daniel Grzybowski w bitwach w "The Voice of Poland" zaśpiewali, jak to określił Marek Piekarczyk, "największy utwór wszechświata" i zachwycili trenerów. Jednak jeden z nich z powodu nowych zasad i tak musiał opuścić program. Widzowie docenili uczestników, a oburzeni byli przede wszystkim na ich trenera oraz nowe zasady. "Szkoda, że nie ma kradzieży" - pisali komentujący talent show TVP.

Michał Sołtan i Daniel Grzybowski w bitwach w "The Voice of Poland" zaśpiewali, jak to określił Marek Piekarczyk, "największy utwór wszechświata" i zachwycili trenerów. Jednak jeden z nich z powodu nowych zasad i tak musiał opuścić program. Widzowie docenili uczestników, a oburzeni byli przede wszystkim na ich trenera oraz nowe zasady. "Szkoda, że nie ma kradzieży" - pisali komentujący talent show TVP.
Marek Piekarczyk musiał wyrzucić faworyta "The Voice of Poland" z programu /TVP

Michał Sołtan i Daniel Grzybowski od przesłuchań w ciemno w "The Voice of Poland" byli uznawani za faworytów do zwycięstwa w programie. Obaj odwrócili po cztery krzesła, a trenerzy byli nimi zachwyceni.  

Tym mocniej widzów zaskoczyło, że w bitwie w "The Voice of Poland" Marek Piekarczyk zestawił ich obu razem z Adrianem Litewką w jedno trio. W pierwszym etapie na Uniwersytecie Muzycznym Fryderyka Chopina, trener miał w miarę łatwą decyzję. Po świetnie ocenionym wykonaniu "Dziewczyny lubią brąz" Ryszarda Rynkowskiego Piekarczyk odesłał do domu Litewkę.  

Reklama

Sołtan i Grzybowski śpiewają w “The Voice of Poland" "największy utwór wszechświata"

Dla duetu Sołtan-Grzybowski trener przygotował klasyk Led Zeppelin - "Whole Lotta Love". Piekarczyk przed bitwą już na scenie TVP przyznał, że nie ma lepszej piosenki na świecie i nazwał go "największym utworem wszechświata". 

Sam występ duetu nie zawiódł, trenerzy nie kryli po ich wykonaniu legendarnego utworu zachwytów. Jedyna trenerka, która miała problemy była Lanberry

"Do jednego muszę się przyczepić. Zabrakło mi u was zabawy. Byliście pospinani. Zabrakło mi interakcji, co nie zmienia faktu, że jesteście wybitnymi osobowościami w tym programie. Mam wrażenie, że Michał ma odrobinę bardziej szersze horyzonty muzyczne. Gratulacje panowie, to było bardzo dobre" - komentowała.  

“Super wybór utworu. To było bardzo rasowe, rockowe śpiewanie. Obaj byliście świetni, obaj byliście inni. Natomiast ja lubię bardzo chropowate śpiewanie więc wybrałbym Michała" - mówił Baron. "Dziś porwał mnie Michał, ale obaj jesteście świetni i macie szerokie spektra. To są niebywale wokale" - komentował Tomson

"To był mega zajefany, rockowy występ. Super energia, dobrze zaśpiewanie. Trudno byłoby mi wybrać" - podsumowała Justyna Steczkowska.  

Ostatecznie Piekarczyk postawił na Michała Sołtana, a Daniel Grzybowski musiał pożegnać się z programem. Już na zakończenie trener zaprosił uczestnika na wspólny występ podczas jednego z jego koncertów.  

Widzowie oburzeni po odpadnięciu faworyta "The Voice of Poland". Winią nowe zasady

Oglądający program również nie mieli wątpliwości, że występ duetu był jednym z najlepszych tej edycji. Tym bardziej byli źli na Marka Piekarczyka, że zestawił dwóch faworytów w jednym utworze. Jednak zdecydowanie bardziej rozczarowani widzowie byli z faktu, że nikt nie mógł ukraść Grzybowskiego z powodu nowych zasad. 

"Szkoda, że nie ma kradzieży" - to komentarz, który wielokrotnie pojawiał się na stronie "The Voice of Poland" pod postem na Facebooku o werdykcie Piekarczyka.  

"Przy starych zasadach obaj byliby w live. No ale niestety jeden z tych świetnych wokalistów musiał odpaść", “Przywróćcie kradzież! Jak można było stracić jednego z najbardziej charyzmatycznych wokalistów programu" - komentowali widzowie. 

"Jestem absolutnie wściekła na to, co Marek zrobił. Zestawił ze sobą Daniela i Michała, gdzie wiadomo było, że tylko jeden może przejść, a kradzieży nie ma. Dlaczego, dlaczego Marku? Mogłeś mieć dwóch świetnych reprezentantów drużyny, a masz jednego świetnego Michała, a równie świetny Daniel jedzie do domu" - pisała jedna z internautek.  

"Głupotą było go zestawiać z Danielem w bitwie i głupotą jest brak gorących krzeseł i kradzieży" - pisał inny z widzów. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michał Sołtan | The Voice Of Poland | TVP | Marek Piekarczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy