Mam talent
Reklama

Stanęła na scenie i zrezygnowała z występu. Jurorzy "Mam talent" w szoku

Do zaskakujących scen doszło podczas najnowszego odcinka "Mam talent" na Wyspach. 33-letnia uczestniczka stanęła przed jurorami i oświadczyła, że rezygnuje z występu, a swoją szansę przekazuje 15-letniej córce. To zszokowało publiczność, jury oraz widzów. Ci natomiast byli pewni, że ustawka, o której mówiła uczestniczka, była zaplanowana przez producentów show.

Do zaskakujących scen doszło podczas najnowszego odcinka "Mam talent" na Wyspach. 33-letnia uczestniczka stanęła przed jurorami i oświadczyła, że rezygnuje z występu, a swoją szansę przekazuje 15-letniej córce. To zszokowało publiczność, jury oraz widzów. Ci natomiast byli pewni, że ustawka, o której mówiła uczestniczka, była zaplanowana przez producentów show.
Simon Cowell był w szoku, gdy usłyszał, co chce zrobić 33-latka /ITV /

To miał być zwykły występ w "Mama talent" 33-letnia Claire Connoly stanęła przed jurorami i nie kryła stresu.

Jednak, gdy została zapytana o pracę, zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Kobieta przyznała, że nie pracuje i jest matką na pełen etat. Wtedy też zdradziła, że to jej córka wystąpi przed jury, a ona sama sfałszowała swój udział, gdyż inaczej 15-latka nie przyjechałaby do programu.

"Myśli, że to ja się zgłosiłam. Dzięki niej przeszłam przez bardzo ciężki moment w moim życiu, uważam, że jestem jej to winna, więc oddaję swój występ mojej córce. Oddaję swoją szansę Tii"- mówiła, a skonsternowani byli wszyscy na sali łącznie z Simonem Cowellem.

Reklama

"Przepraszam, ale chyba nie nadążam" - komentował. Po chwili 15-letnia Tia, która przybyła kibicować matce, pojawiła się na scenie. "Ona nie wie nawet, jak dobrze śpiewa" - dodała Claire.

Alesha Dixon poprosiła świeżo upieczoną uczestniczkę o ochłonięcie. "Chcesz się wziąć w garść i wyjść do nas później? Przygotuj się" - stwierdziła. "Coś takiego nie miało jeszcze miejsca" - przyznał Cowell.

15-letnia Tia powaliła jurorów na kolana utworem Whitney Houston

15-letnia uczestniczka po powrocie na scenę wykonała utwór Whitney Houston "I Didn’t Know My Own Strenght" i zachwyciła jurorów.

"Pozamiatałaś i uważam, że czeka cię wielka kariera" - mówiła Amanda Holden. "Dobra robota. Twoja mama mówiła, że masz niezwykły głos i zgadzam się z nią. Znakomity występ" - dodała Alesha Dixon.

"Uwielbiam takie momenty jak te. Nie wiedziałaś, że wystąpisz, twoja mama zwabiła cię tu podstępem, to było bardzo urocze, bo obstawiam, że bez tego byś się nie zgłosiła" - komentował Simon Cowell.

Widzowie nie dowierzali. Byli przekonani, że to ustawka

Widzowie brytyjskiego "Mam talent" nie do końca wierzyli w spontaniczną ustawkę 33-letniej kobiety, a w komentarzach w sieci przyznali, że według nich cała historia była ustawiona również przez produkcję programu:

"Bądźmy szczerzy, dziewczyna wiedziała, że wystąpi. Jej matka jest prawdopodobnie beznadziejną wokalistką i dlatego miała przygotowaną piosenkę. Dobra próba napisania ciekawej historii". "Cała otoczka oddania występu dla córki wydaje się być ustawiona" - pisali widzowie.

Inni komentujący zwrócili uwagę na fakt, że przed programem odbywają się pre-castingi i jej matka musiałaby przez nie jakoś przejść. "Ta przypadkowa ustawka to żadne zaskoczenie dla produkcji" - czytamy.

Burzliwa przeszłość matki uczestniczki. Była aresztowana

"The Mirror" szybko prześwietlił przeszłość 33-letniej matki Tii. W 2012 roku kobieta trafiła do więzienia po tym, jak znaleziono u niej marihuanę o równowartości 6 tys. funtów.

Claire przyznała, że miała w swoim życiu złe momenty. "Przepraszam za to. Byłam wtedy zła na cały świat" - dodała i zapewniła, że jej córka nie popełni jej błędów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy