Mam talent
Reklama

Niepozorny woźny wszedł na scenę ze łzami w oczach. Gdy zaśpiewał, jurorów "Mam talent" zatkało

W USA ruszyła nowa, 19. edycja "Mam talent". Program rozpoczął się od mocnego uderzenia. Złoty Przycisk otrzymał bowiem niepozorny woźny Richard Goodall, który swoim głosem sprawił, że jurorzy nie wiedzieli, co powiedzieć.

55-letni Richard Goodall do "Mam talent" przyjechał ze stanu Indiana, gdzie od 23 lat jest szkolnym woźnym. "Uczniowie mówią do mnie Pan Richard" - mówił uczestnik, który był bardzo przestraszony, a w jego oczach było widać łzy.

"Moim wielkim marzeniem. Chciałbym śpiewać, uwielbiam śpiewać" - przyznał i dodał, że o jego udziale w programie wiedzą tylko jego najbliżsi znajomi oraz jego narzeczona.

Goodall wybrał utwór grupy Journey - "Don’t Stop Believin". "Ta piosenka mówi sama za siebie" - powiedział zaraz przed występem.

Reklama

Znakomity występ w "Mam talent" sprawił, że jurorzy zaniemówili

Mocno zdenerwowany Richard początkowo nie mógł się zebrać, aby rozpocząć występ. Ostatecznie jednak mu się to udało, a mocno wspierał go Simon Cowell.

Gdy Godall zaczął śpiewać, okazało się, że ma wyjątkowy wokal. W szoku był nie tylko Cowell, ale również Terry Crews, który nie ukrywał zdziwienia za kulisami. Swoim występem uczestnik natychmiast porwał publikę, która na stojąco kibicowała mu do samego końca.

Już po występie jurorzy również oklaskiwali Richarda na stojąco. "Jesteś moim bohaterem. To było wyjątkowe. Naprawdę wyjątkowe. Ameryka cię pokocha" - stwierdził Simon Cowell.

"To było spektakularne, sprawiłeś nam ogromną niespodziankę. Myślę, że to był występ idealny" - komentowała Sofia Vergara.

"Pozamiatałeś. Wyobrażam sobie też, że każdy dzieciak w szkole, który cię zna, krzyczy teraz przed telewizorem. Jesteś niesamowity" - dodał Howie Mandel.

"Powaliłeś mnie na kolana. Mieliśmy tu z tobą wspaniały czas. Przeczuwałam co się wydarzy, gdy przed nami stanąłeś, a teraz ja zrobię coś dla ciebie" - mówiła Heidi Klum, która wcisnęła Złoty Przycisk.

Emocje w tym momencie wzięły górę, Goodall zaczął płakać na scenie. Heidi Klum przytuliła go i stwierdziła, że nie może doczekać się, co zaśpiewa w kolejnym etapie.

"Nigdy nie byłem nawet w samolocie. Kalifornia była poza moim zasięgiem. Spełniły się moje marzenia" - mówił na sam koniec. Już za kulisami zadzwonił natomiast do swojej narzeczonej.

Występ Richarda Goodalla zaczął błyskawicznie podbijać sieć. W mnie niż 15 godzin obejrzano go na Youtube prawie 600 tys. razy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mam Talent | Simon Cowell | Heidi Klum
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy