Mam talent
Reklama

Nagrywali go nawet w łazience. Walczy o ogromne odszkodowanie!

Kolejna odsłona sprawy wyrzucenia Davida Walliamsa z programu "Britain's Got Talent". Lubiany juror w oparach skandalu był zmuszony do odejścia z show z powodu swoich niewybrednych słów na temat uczestników. Utrzymuje, że był bezprawnie nagrywany, a jego stan psychiczny pogorszył się po całej sytuacji. Domaga się ogromnego odszkodowania!

Kolejna odsłona sprawy wyrzucenia Davida Walliamsa z programu "Britain's Got Talent". Lubiany juror w oparach skandalu był zmuszony do odejścia z show z powodu swoich niewybrednych słów na temat uczestników. Utrzymuje, że był bezprawnie nagrywany, a jego stan psychiczny pogorszył się po całej sytuacji. Domaga się ogromnego odszkodowania!
David Walliams nie może się podnieść po wyrzuceniu z "Mam talent" /Old Boy's Club / BACKGRID / Backgrid UK / Forum /Agencja FORUM

Przypomnijmy, że afera wokół Davida Walliamsa - brytyjskiego komika i aktora, który sławę zdobył dzięki serialowi "Little Britain", a przez ostatnie 10 lat również jurora "Mam talent" - wybuchła w pierwszej połowie listopada 2022 roku.

Do sieci trafiły nagrania, na których słychać, jak gwiazdor ubliża uczestnikom programu. Juror rzucał pod adresem będących w show ludzi niewybredne, często obraźliwe komentarze. Wśród wypowiedzi były słowa skierowane w stronę jednej z uczestniczek, którą juror nazwał "nudną dziewczyną, którą spotykasz w pubie i którą chcesz przelecieć, ale się nie udaje". Innym razem, gdy starszy uczestnik programu śmiał się z Walliamsa, ten miał poza kamerą nazwać go "p***ą".

W końcu po niemal roku od ujawnienia sprawy zdecydował o pozwaniu producentów show - firmy Fremantle. 

Ci przyjęli jego decyzję z dość sporym zaskoczeniem. "Mieliśmy długie i produktywne stosunki z Davidem, dlatego jesteśmy zaskoczeni i zasmuceni tą decyzją. Z naszej strony pozostajemy dostępni i otwarci na dialog w celu polubownego rozwiązania tej sprawy, jednak w międzyczasie zbadamy różne zarzuty i jesteśmy gotowi stanowczo się bronić, jeśli zajdzie taka potrzeba" - przekazali "The Independent". Warto przypomnieć, że firma jest jednym z największych przedsiębiorstw telewizyjnych w Wielkiej Brytanii - produkuje także inne popularne programy, m.in. "Family Fortunes", "QI" i "Never Mind The Buzzcocks".

Reklama

Wyrzucono go z telewizji za naśmiewanie się z uczestników programu. Juror przeszedł kryzys psychiczny

"The Sun" dotarł do dokumentów złożonych w Sądzie Najwyższym. Możemy się z nich dowiedzieć, że od chwili medialnej nagonki po opuszczeniu programu, David Walliams "doznał nawrotu depresji i ma myśli samobójcze", a także, że "stracił umiejętność bycia zabawnym" z obawy przed wyciekiem jego wypowiedzi bez zgody. 

W pozwie pojawiła się również opinia dra Marka Collinsa, psychiatry opiekującego się Walliamsem. Ten stwierdza, że stan jego zaburzeń "jest prawdopodobnie najgorszy, odkąd się spotkali". Ponadto były juror "Britain's Got Talent" miewa poważne problemy ze snem, nękają go "niekontrolowane negatywne myśli".

David Walliams oskarża produkcję programu o nagrywanie, zapisywanie i przechowywanie prywatnych rozmów z czasów występów w programie przez prawie 10 lat. Jak twierdzi, działo się to bez jego zgody - także wtedy, gdy wychodził do łazienki. 

Tezie o niewiedzy przeczy jednak wypowiedzieć jednego z prowadzących program. Stephen Mulhern w 2018 roku mówił publicznie o tym, w jaki sposób rejestrowane są rozmowy jurorów, a Walliams "miał być tego świadomy". Juror jednak utrzymuje, że Fremantle weszło w posiadanie nagrań nie tylko na temat programu, ale również jego małżeństwa, życia seksualnego i rodziny.

Z pism wynika, że domaga się od firmy produkcyjnej gigantycznego odszkodowania, które w sumie wycenił na aż 6,1 mln funtów (ok. 32,5 mln złotych). Składa się na to 1 mln funtów zaległych zarobków, 1,7 mln wynagrodzenia za sezon programu, a także 3,4 mln funtów na pokrycie tej wypłaty, która w ciągu najbliższych dwóch lat miała trafić na jego konto za udział w show.

"To były prywatne rozmowy i - jak to bywa w przypadku rozmów z przyjaciółmi - nie miały zostać upublicznione" - informowali prawnicy jurora. Celebryta przeprosił wówczas za swoje zachowanie.

Miał niewyparzony język i stracił pracę w telewizji

Decyzja stacji ITV i produkcji talent show była jednak zdecydowana. Walliams został całkowicie odsunięty od programu, a jego miejsce jako jurora zajął związany do tej pory z "Tańcem z gwiazdami" Włoch Bruno Tonioli.

Walliams był jurorem "Britain's Got Talent" przez 10 lat (2012-2022). Budził dużą sympatię widzów, a w latach 2015, 2018, 2019 i 2020 otrzymał nagrodę dla "Najlepszego jurora" National Television Awards. I choć współtwórca formatu Simon Cowell do końca nie chciał go zwalniać, to inni producenci zdecydowali się wyrzucić komika z programu. 

"Powiedzieliśmy dwóm producentom, że to oni muszą podjąć finalną decyzję. Sam jestem producentem wykonawczym, ale oni byli bezpośrednio w to zaangażowani. Więc to była ich decyzja. Oczywiście, każdy miał na to wpływ: stacja, produkcja, my wszyscy" - wyjaśniał w rozmowie z "Liverpool Echo". 

Przy okazji wspominał, że Walliams przeżył wyrzucenie z "Britain's Got Talent". "Żałował swoich słów. Jednak to nie było coś, co można było mu podarować" - dodawał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: David Walliams | Britain's Got Talent | Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy