Mam talent
Reklama

Bis w "Mam talent"!

To był zaskakujący odcinek "Mam talent" pełen muzycznych objawień. Po raz pierwszy w historii programu doszło też do bisu.

Na koniec czwartego odcinka wystąpili 16-letni bracia Legun - Marcel i Nikodem z Karlina. Duet kontratenorowy (jeden z braci gra także na fortepianie) zaszokował jury, Małgorzata Foremniak znów uroniła łzę. Poruszony juror Kuba Wojewódzki postanowił złamać regulamin i zaproponował braciom bis. Usłyszeliśmy wówczas pamiętny przebój "My Heart Will Go On" Celine Dion z "Titanica".

Na talencie chłopaków wcześniej poznali się w wiedeńskim chórze Wiener Sangerknaben. Przy tym chórze działa szkoła, a Marcel i Nikodem szybko zostali solistami zespołu. Wykonywali np. solowe partie na koncercie inaugurującym 250. rocznicę urodzin Mozarta - osobiście gratulował im wówczas prezydent USA George W. Bush.

Reklama

Do niecodziennej sytuacji doszło podczas występu grupy Vanessa i Sorba. Jurorzy skrytykowali muzyczno-taneczny zespół Romów, ale pochwalili wokalistkę Jessikę Merstein ("Masz bardzo dobry głos" - komentowała Agnieszka Chylińska). W dalszym etapie chcieli widzieć tylko ją - dziewczyna po naradzie z pozostałymi muzykami przyjęła ultimatum, ale na scenie ponownie pojawiła się z ojcem. Zaśpiewała wówczas znakomicie piosenkę Alicii Keys i usłyszała trzy razy "tak".

Przez eliminacje przeszli także wokaliści Anna Gogola (porwała publiczność rockowym utworem "You Shook Me All Night Long" AC/DC) oraz pochodzący z Mongolii Darek Burenjargal, który zaprezentował śpiew gardłowy.

Czytaj także:

Świat zobaczył występ Polaka

"Mam talent": Jak bogini...

"Mam talent": Piękne głosy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | talenty | talent | Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy