Wojewódzki o Isis Gee: Jednak pani

Kuba Wojewódzki na łamach "Polityki" komentuje decyzją sądu, nakazującą Robertowi Leszczyńskiemu i magazynowi "Wprost" przeproszenie Isis Gee i wypłacenie odszkodowania w wysokości 100 tysięcy zł.

Kuba Wojewódzki i Isis Gee
Kuba Wojewódzki i Isis GeeMWMedia

Przypomnijmy, że we "Wprost" z 2008 r. Leszczyński w artykule pt. "Zemsta za Kosowo" pisał o Isis Gee, reprezentantce Polski na konkurs Eurowizji w Belgradzie. Przypominając amerykańskie bombardowania miasta z 1999 r., napisał, że na ten konkurs wysłaliśmy Amerykankę.

"Nie zbombardowaliśmy wprawdzie tym samym telewizyjnej wieży, lecz wprowadziliśmy tam agenta prowokatora. Mowa o tyleż kontrowersyjnej, co nijakiej artystycznie Isis Gee. Przeszłość tej 36-latki z Seattle zaczyna się w roku 2004, kiedy przeprowadza się do Warszawy. Choć od dzieciństwa ponoć udzielała się artystycznie, jej historia jest jak biała karta - nikt nigdy nie słyszał w USA o takiej wokalistce. Jak głosi plotka, czy już raczej tajemnica poliszynela - przyczyną może być fakt, iż takiej kobiety nigdy wcześniej nie było" - napisał autor artykułu.

"Jak głoszą plotki, a potwierdzają to oczy i intuicja, Polska, uważana na Zachodzie za kraj homofobów, wysyła na Eurowizję transseksualistkę. Mając na uwadze sukces izraelskiego transseksualisty sprzed dziesięciu lat, mamy wreszcie szansę zaistnieć na tym festynie kiczu" - dodał Leszczyński.

Tamara Wimer (która występuje pod tym pseudonimem) pozwała wydawcę tygodnika i autora, żądając od nich przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia. Pozwani wnosili o oddalenie pozwu.

Na mocy wyroku wydawca "Wprost" oraz Leszczyński mają na swój koszt zamieścić w tygodniku przeprosiny Isis Gee za podanie nieprawdziwych informacji o rzekomej zmianie płci. Mają też zapłacić jej 100 tys. zł zadośćuczynienia wraz z odsetkami oraz zwrócić jej 9 tys. zł kosztów procesu.

Do sprawy odniósł się Kuba Wojewódzki, który również w swoim talk show kwestionował płeć Isis Gee:

"Po wielu miesiącach wraca głośna sprawa niezydentyfikowanego obiektu śpiewającego, ukrywającego się pod pseudonimem Isis Gee" - czytamy w "Polityce".

"Wokalistka ta reprezentowała Polskę na Eurowizji 2008 z takim skutkiem, że dziennikarz Robert Leszczyński postanowił udowodnić, że jest ona facetem. Sąd nakazał Robertowi przeproszenie - jak się jednak okazało - pani oraz wypłacenie jej 100 tys. zł odszkodowania" - napisał Kuba.

"Nie od dziś wiadomo, że Leszczu nie ma szczęścia do kobiet. Bez względu na ich płeć" - puentuje Wojewódzki.

Przeczytaj również:

Zobacz teledyski Isis Gee na stronach INTERIA.PL!