Ukarzą gwiazdę za wsparcie dla gejów?
Władze St. Petersburga zamierzają ścigać piosenkarkę Madonnę za moralne wsparcie, jakiego artystka udzieliła przedstawicielom mniejszości seksualnych w Rosji.
Podczas zeszłotygodniowych koncertów w Moskwie i St. Petersburgu amerykańska gwiazda pop otwarcie wypowiedziała się przeciwko rosyjskim regulacjom prawnym, zabraniającym promowania homoseksualizmu i wspierania mniejszości seksualnych.
Prawicowy i konserwatywny polityk Witalij Milonow uznał, że deklaracje Madonny naruszyły rosyjskie przepisy prawne. Z tego powodu działacz nawołuje do ukarania piosenkarki i jej rosyjskich promotorów koncertowych.
W trakcie występu gwiazda pop apelowała o zniesienie prawa dyskryminującego mniejszości seksualne.
"Homoseksualiści tu i na całym świecie powinni mieć takie same prawa. Takie same prawa, by być traktowanym z godnością, szacunkiem, tolerancją, współczuciem, miłością" - przekonywała ze sceny.
Witalij Milonow uważa, że na petersburskim koncercie Madonny obecni byli nieletni. Tym samym Madonna miała złamać prawo.
"Są świadkowie oraz nagrania potwierdzające, że na widowni były dzieci. Po konsultacjach z prawnikami złożymy wniosek, by odpowiedzialność za to poniosła Madonna albo organizatorzy koncertu" - zapowiedział polityk.