Reklama

Prestiżowe nagrody po raz 50.

Dziś (10 lutego) w Los Angeles odbędzie się ceremonia wręczenia najważniejszych nagród amerykańskiego przemysłu muzycznego - Grammy.

Grammy jest przyznawana przez Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracji w USA, za wyróżniające się osiągnięcia w muzyce rozrywkowej. Nagrody wzięła swoją nazwę od wyglądu statuetki przyznawanej artystom. Jest to mały, pozłacany gramofon.

Gala odbędzie się hali Staples Center, w której na co dzień grają m.in. koszykarze Los Angeles Lakers.

Nagrodzonych prestiżowymi statuetkami w kształcie gramofonów zostanie kilkudziesięciu artystów - tak olbrzymia liczba kategorii (w sumie 105) nagród to jeden ze znaków rozpoznawczych Grammy. Liczne kategorie podzielone są style muzyczne (30), między innymi alternatywa, blues, country, rap, r'n'b, rock, pop czy world. Z bardziej "egzotycznych" kategorii należy wymienić muzykę dla dzieci czy polkę.

Reklama

Wśród najpopularniejszych artystów szanse na statuetkę Grammy mają w tym roku między innymi Rihanna, Amy Winehouse, Foo Fighters, Kanye West, Nelly Furtado, U2, Timbaland czy 50 Cent.

Jak co roku imponująco wygląda lista artystów, którzy uświetnią rozdanie Grammy Awards. Będą to między innymi Fergie z Johnem Legendem, Rihanna, Josh Groban z Andreą Bocellim, Feist, Foo Fighters z Johnem Paulem Jonesem (Led Zeppelin), Alicia Keys, Brad Paisley, Carrie Underwood, Aretha Franklin z Mary J. Blige czy Kid Rock.

W tym roku wydarzeniem będzie duet będącej na artystycznej emeryturze Tiny Turner z Beyonce Knowles.

Nie mniej gwiazdorsko prezentuje się lista artystów wręczających nagrody Grammy. Będą to m.in. Akon, Tony Bennett, Cher, Nelly Furtado, producent płyt Michaela Jacksona Quincy Jones, Prince, Ringo Starr, Dave Stewart, Taylor Swift czy Stevie Wonder. Świat filmu reprezentować będą aktorzy Tom Hanks, Joe Mantegna i Jason Bateman.

Grammy, pomimo swojego prestiżu, stały się obiektem krytyki ze strony artystów niezależnych. Trent Raznor z Nine Inch Nails porównał imprezę do "masturbujących się wzajemnie starszych panów", a Maynard James Keenan z Tool w mniej dosadny sposób określił nagrody jako "wzajemne celebrowanie się biznesu muzycznego".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Los Angeles | nagrody | Grammy | 50+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama