Poważne kłopoty "X Factor"
Wyniki oglądalności amerykańskiego i brytyjskiego "X Factor" stawiają przyszłość tego formatu pod znakiem zapytania.
Amerykańska wersja "X Factor", wspierana milionami dolarów od Pepsi, wystartowała przed rokiem z wielką pompą, wielkim budżetem i wielkimi oczekiwaniami. Teraz, gdy trwa druga edycja, włodarze stacji Fox mają świadomość porażki.
Ostatnie dwa odcinki amerykańskiego "X Factor" oglądało odpowiednio 6,2 i 7 mln widzów. To wyniki bez dwóch zdań rozczarowujące. Emitowany w tym samym czasie konkurencyjny "The Voice" ma blisko dwa razy więcej widzów!
To nie koniec złych wiadomości dla Simona Cowella, twórcy show. "Matecznik" programu, czyli Wielka Brytania, również wykazuje znużenie formatem. Dziewiąta seria ma najniższe wyniki oglądalności w historii. Aktualnie jest to 8-9 mln widzów. A dodajmy, że w szczytowym momencie brytyjski "X Factor" oglądało 20 milionów ludzi! Jakimś pocieszeniem dla twórców programu jest fakt, że wyprzedził on w rankingach oglądalności wyspiarski "The Voice".
"Tegoroczna edycja 'X Factor' to kompletna klapa" - pisze dziennikarz "NME" i wymienia nie tylko spadającą liczbę widzów, ale też znacznie mniejsze wpływy z reklam oraz miałkość uczestników i jurorów.
"NME" przewiduje, że po wyemitowaniu zakontraktowanej 10. edycji w 2013 roku "X Factor" spadnie z anteny.
Ciekawe, jak te wszystkie zawirowania wpłyną na polską edycję programu. Wiosną przyszłego roku rusza trzecia seria.
(mim)
Zobacz faworytkę amerykańskiej edycji - Carly Rose Sonenclar:
Czytaj także: