Nie jest sklerotykiem
74-letni Jerzy Połomski (74 l.) jest żywą legendą polskiej sceny muzycznej. Może dlatego młodzi zazdrośnicy próbują ująć mu blasku, opowiadając na prawo i lewo o zanikach pamięci artysty, bo śpiewa z... kartki - ujawnia "Fakt".
Jerzy Połomski twardo odpowiada, że wszystkie tego typu plotki są wyssane z palca, a jego pamięć ma się jak najlepiej. Sugestie o kłopotach z pamięcią Połomskiego pojawiły się po jego ostatnim występie w Opolu.
Utworem "Niebo z moich stron" wokalista zakończył na festiwalu koncert poświęcony Sewerynowi Krajewskiemu.
"Śpiewałem, trzymając w ręku tekst przyczepiony do niebieskiej podkładki z logo TVP. Organizatorzy stwierdzili, że tak będzie lepiej, bo piosenkę wykonywałem premierowo i w towarzystwie chóru, co jest piekielnie trudne" - opowiada wokalista.
Jerzy Połomski stanowczo stwierdza, że o "zanikach pamięci nie ma mowy". Po 20 latach przerwy właśnie nagrał nowy utwór "Czas nas zmienia" i zamierza nadal występować. Niedawno razem z grupą Big Cyc przypomniał swój dawny przebój "Bo z dziewczynami".