Natalia: Bo ma bogatego tatę?
Dlaczego 27-letnia piosenkarka stała się obiektem krytyki?
Natalia Lesz wie, dlaczego tak się dzieje - pisze "Super Express":
"Czego bym nie zrobiła, i tak dla wszystkich będę córeczką bogatego taty. Pogodziłam się, że będę musiała zmagać się z tym przez całą moją karierę" - mówi tabloidowi Natalia, nie kryjąc rozżalenia.
"Nie potrafisz śpiewać, nie masz głosu" - powiedział jej Robert Kozyra (40 l.), prezes Radia Zet. A znana śpiewaczka Małgorzata Walewska (43 l.) dołożyła swoje, krytykując jej wygląd.
"Po występie próbowałam porozmawiać z Robertem, ale on nie miał czasu na rozmowę" - mówi "Super Expressowi" Natalia.
Bulwarówka pisze, że powodem krytyki Natalii nie jest jej bogaty ojciec. Majątek Aleksandra Lesza (60 l.) szacuje się na 80 milionów złotych. Zarobił je, zakładając pierwszy w Polsce prywatny bank, jedną z rozgłośni radiowych oraz firmę doradztwa finansowego.
"To nie dzięki pieniądzom taty zostałam zaproszona, by zaśpiewać przed polskim koncertem Celine Dion" - przekonuje Natalia.
"I to nie dzięki niemu współpracuję z najlepszymi producentami w Ameryce" - dodaje na koniec piosenkarka.
Zobacz teledyski Natalii Lesz na stronach INTERIA.PL!
Sprawdź profil piosenkarki w serwisie Muzzo.pl.