Najpiękniejsza polska kolęda
Zobacz wideo do kolędy "Lulajże Jezuniu" w wykonaniu wokalistki i blogerki Sary May. - To według mnie najpiękniejsza polska kolęda - mówi nam Sara.
"Lulajże Jezuniu"
to świąteczny prezent przygotowany przez Sarę dla słuchaczy.
- Odkąd pamiętam najczęściej lubiłam śpiewać
"Lulajże Jezuniu"
. Miałam 8 lat i pierwszą kolędę jaką nauczyłam się grać na pianinie to właśnie tą. Umiałam na pamięć wszystkie zwrotki.
- Kolęda jest specyficznym rodzajem utworu, który - gdy się go zbyt udziwnia - traci klimat i wartość. Zawsze byłam tego zdania i dlatego starałam się, aby w moim wykonaniu znalazła się nutka mojej osobowości i wizji, ale z zachowaniem tego czegoś, co powoduje, że ta kolęda ma swój specyficzny, piękny, wzruszający nastrój. Ona sama w sobie jest śliczna - opowiada Sara.
Wokalistka potraktowała
"Lulajże Jezuniu"
jako kołysankę dla dziecka.
- Przecież ona traktuje właśnie o tym. Matka usypia, lula dziecko do snu. Dlatego zaśpiewałam z delikatnością, zastanowieniem, spokojem i ciepłem. Zaśpiewałam tak, aby dziecku miło było zasnąć.
- Zawsze wyobrażałam sobie, że gdy nagram
"Lulajże Jezuniu"
będzie w niskiej tonacji, zaśpiewana głęboko i całym sercem, z całkowitym wniknięciem w tekst i rytm utworu.
- Śpiewanie kolędy to taki emocjonalny striptiz, ale kontrolowany. Kolędę łatwo można popsuć, nawet tę najpiękniejszą, bo można się zapomnieć i utracić pierwotny charakter utworu, a akurat w kolędach nie o to chodzi. To podobnie jak z hymnem. Duże zmiany nie są mile widziane - wyjaśnia.
A co Sara chciałaby dostać pod choinkę?
- Nie mam specjalnych życzeń odnośnie prezentów, zwłaszcza, że wbrew pozorom nie cieszą mnie aż tak rzeczy materialne. Może jakieś słodkie zwierzątko? Jeśli już musiałabym coś wymienić, to z papugi żako lub małego białego pieska na pewno bym się ucieszyła - kończy Sara.
Sprawdź nasz raport specjalny "Muzyka na święta".
Zobacz teledyski Sary May na stronach INTERIA.PL.
Sprawdź profil wokalistki w serwisie Muzzo.pl.