Michał Wiśniewski broni Wojciecha Fibaka
Uginający się pod ciężarem medialnych ataków Wojciech Fibak znalazł sojusznika w Michale Wiśniewskim.
Wiele kontrowersji wzbudziło zachowanie Fibaka wobec dziennikarki, która przeprowadziła prowokację; ekstenisista miał ją traktować przedmiotowo, dotykać i całować, tłumacząc, że "trochę erotyki musi być".
Michał Wiśniewski nie widzi w tym procederze niczego złego. Jak napisał na swoim blogu, sam również ma podobne "hobby".
"Nie znam Wojtka Fibaka, ale mamy coś wspólnego. 'Fibakowanie'. Zawsze kojarzyłem pary. Wg różnych wartości, ale jednak kojarzyłem. W tym z pieniądza zarazem. Odpisuję się od oskarżeń 'Wprost' tylko dlatego, że Fibakowi kibicuję!" - napisał czerwonowłosy piosenkarz na swoim blogu.
"Chciałbym potępić Fibaka. Ale za co? Za znalezienie na własne życzenie sponsora dla A od B? Ja to czynię na co dzień. Za darmo" - wzrusza ramionami Wiśniewski.
Wojciech Fibak nie robił nic złego? Zgadzacie się ze zdaniem Michała Wiśniewskiego?