Madonna - królowa skandali. 40 lat płyty "Like a Virgin"
"Wszystkim dziewicom świata" - tak zadedykowany został album "Like a Virgin" Madonny. Wydana 12 listopada 1984 roku płyta zapewniła wokalistce status ikony popu, którego nie oddała przez kolejne cztery dekady.
"Madonna miała przeboje na swoim pierwszym albumie, ale nie stała się ikoną, aż do 'Like a Virgin'" - napisał po latach Stephen Thomas Erlewine w serwisie AllMusic.
"[Płyta] zdefiniowała Madonnę jako przełomową gwiazdę popu lat 80., ponieważ symbolicznie włączyła się w debaty na temat wojny kulturowej lat 80. (seks, feminizm i kobiety pracujące zawodowo) i pomogła zmienić pokolenie młodych dziewcząt w dorosłe wyrażające swoją seksualność, a także ostrzegła kobiety przed przestarzałymi ideologiami religii i normami płciowymi" - dodał Nathan Smith w magazynie "Out".
Madonna - królowa przebojów i skandali
Wydany 40 lat temu, 12 listopada 1984 r. album "Like a Virgin" miał udowodnić sceptykom, że Madonna to nie tylko gwiazdka jednego przeboju, ale artystka umiejąca się poruszać w świecie show-biznesu i potrafiąca seryjnie nagrywać przeboje.
Aby osiągnąć sukces Madonna przekonała swoją wytwórnię, aby do współpracy nad jej płytą zaprosiła Nile'a Rodgersa, członka funkowego zespołu Chic oraz producenta świetnie przyjętego albumu Davida Bowiego "Let's Dance", również jednego z muzycznych symboli lat 80.
Płyta "Like a Virgin" stała się absolutnym hitem i osiągnęła ogromny sukces komercyjny. W samych Stanach Zjednoczonych Madonna sprzedała 10 milionów egzemplarzy. Łącznie na całym globie liczba ta urosła do 21 milionów kopii. Oprócz tego single "Like a Virgin" oraz "Material Girl" stały się najchętniej puszczanymi utworami w stacjach radiowych.
40 lat płyty "Like a Virgin". "Coś musi w tym być"
Tytułowy numer "Like a Virgin" początkowo nie przypadł do gustu Rodgersowi, ale po czterech dniach musiał przepraszać Madonnę. "Powiedziałem jej, że skoro to jest tak chwytliwe, że nie może mi wyjść z głowy, to musi coś w tym być. Więc zróbmy to" - wspominał producent.
Przebojowe piosenki to jedno, ale "Like a Virgin" zawdzięcza sukcesy również ogromnym kontrowersjom, które Madonna z premedytacją wywoływała. Dziś dla wielu wykonawców to oczywistość, ale Królowa Popu na pewno była w tym jedną z pierwszych.
Bardziej konserwatywna publiczność oburzeniem zareagowała na tytuł płyty i okładkę przygotowaną przez Stevena Meisela. Na zdjęciu wykonanym w jednym z hoteli w Nowym Jorku wokalistka pozowała w sukni ślubnej, nie ukrywając, że chce budzić skojarzenia z Matką Boską i dziewictwem.
Madonna: Chcesz się puszczać? Masz do tego prawo
"Bardzo lubię bawić się stereotypami. Dlatego też na okładce połączyłam dwa mocne wizerunki - Matki Boskiej oraz dziwki. Wszystko po to, by ludzie zastanawiali się, którą z tych postaci udaję. To także deklaracja w stronę kobiet. Chcesz być dziewicą, to nią bądź. Chcesz się puszczać? Masz do tego pie***one prawo" - mówiła w jednym z wywiadów.
Jeżeli komuś było mało kontrowersji, nie musiał długo czekać na kolejny skandal. Ten wydarzył się na 1985 roku, kiedy to na gali MTV Awards Madonna w trakcie swojego występu wiła się seksownie, a dla niektórych nawet zbyt seksownie, gdyż nawet brukowce pisały o tym wydarzeniu jako niesmacznym i oburzającym.
Madonna nie zrobiła jednak złego wrażenia na najważniejszym krytyku, czyli fanach, którzy w dalszym ciągu wielbili ją, kupowali jej płyty i chodzili na jej koncerty. Wokalistka stała się kulturowym fenomenem oraz wzorem dla wielu młodych dziewczyn.
Jej siła nie osłabła nawet po fali krytyki związanej z teledyskiem do "Material Girl", w którym to Madonna (stylizowana na Marilyn Monroe) śpiewa o tym, że zamiast miłości i romansów woli drogie błyskotki i prezenty.
Wokalistkę oskarżono o demoralizowanie młodzieży, a sama zainteresowana musiała tłumaczyć, iż cały utwór jest niczym innym tylko ironią na rozbudzony materializm.
Madonna: Jestem dzieckiem Boga
"Na miesiąc przed Bożym Narodzeniem nastolatki ustawiały się w kolejkach do sklepów, tak jak robili to ich rodzice starający się kupić płyty The Beatles pod koniec lat 60." - przypominał "The New York Times".
"Nie byłoby dzisiejszego krajobrazu na popowej scenie bez wpływu Madonny" - nie mają wątpliwości krytycy. Niektórzy zauważają, że Królowa Popu ma w dorobku lepsze płyty (jak choćby "Like a Prayer" i "Ray of Light"), ale to "Like a Virgin" zmieniła historię muzyki pop.
"Jestem dzieckiem Boga" - tak powiedziała Madonna na koncercie w Rzymie, gdzie zadedykowała piosenkę "Like a Virgin" ówczesnemu papieżowi Benedyktowi XVI.