Madonna: 30 lat "Like a Virgin"

To jeden z najlepiej sprzedających się albumów w historii muzyki, a zarazem jeden z tych, który wywołał sporo skandali. 12 listopada 1984 roku ukazał się "Like A Virgin" Madonny.

Madonna na okładce "Like a Virgin"
Madonna na okładce "Like a Virgin" 

Druga płyta Madonny, która wydana została 12 listopada 1984 roku, miała udowodnić sceptykom, że Madonna to nie tylko gwiazdka jednego przeboju, ale artystka umiejąca się poruszać w świecie show-biznesu i potrafiąca seryjnie nagrywać przeboje.

Aby osiągnąć sukces Madonna przekonała swoją wytwórnię, aby do współpracy nad jej płytą zaprosiła Nile'a Rodgersa, członka funkowego zespołu Chic oraz producenta świetnie przyjętego albumu Davida Bowiego "Let's Dance".

Jak się okazało, współpraca na linii Rodgers - Madonna ułożyła się wyśmienicie, co zaowocowało numerami, które wszyscy pamiętają po dziś.

Płyta "Like a Virgin" stała się absolutnym hitem i osiągnęła ogromny sukces komercyjny. W samych Stanach Zjednoczonych Madonna sprzedała 10 milionów egzemplarzy. Łącznie na całym globie liczba ta urosła do 21 milionów kopii. Oprócz tego single "Like a Virgin" oraz "Material Girl" stały się najchętniej puszczanymi utworami w stacjach radiowych.

Zobacz teledysk do "Like a Virgin":

Jednak "Like A Virgin" to nie tylko chwytliwe utwory, ale także sporo skandali, które Madonna z premedytacją wywoływała. Wydaje się wręcz, że wokalistka była jedną z pierwszych artystek popowych, które wpadły na pomysł promowania swojej płyty poprzez liczne kontrowersje.

Drugi album wokalistki już na starcie mógł wywołać oburzenie bardziej konserwatywnej publiczności ze względu na miks trzech elementów - pseudonimu wykonawczyni, tytułu płyty oraz samej okładki (gdzie biała suknia jest częścią, bardzo odważnego jak na tamte czasy, wizerunku artystki). Madonna nie ukrywała, że chciała budzić skojarzenia z Matką Boską oraz dziewictwem. W jednym z wywiadów tłumaczyła to tak:

"Bardzo lubię bawić się stereotypami. Dlatego też na okładce połączyłam dwa mocne wizerunki - Matki Boskiej oraz dziwki. Wszystko po to, by ludzie zastanawiali się, którą z tych postaci udaję. To także deklaracja w stronę kobiet. Chcesz być dziewicą, to nią bądź. Chcesz się puszczać? Masz do tego pieprzone prawo" - mówiła Madonna.

Jeżeli komuś było mało kontrowersji, nie musiał długo czekać na kolejny skandal. Ten wydarzył się na 1985 roku, kiedy to na gali MTV Awards Madonna w trakcie swojego występu wiła się seksownie, a dla niektórych nawet zbyt seksownie, gdyż nawet brukowce pisały o tym wydarzeniu jako niesmacznym i oburzającym.

Zobacz występ Madonny na MTV Awards w 1985 roku:


Madonna nie zrobiła jednak złego wrażenia na najważniejszym krytyku, czyli fanach, którzy w dalszym ciągu wielbili ją, kupowali jej płyty i chodzili na jej koncerty. Wokalistka stała się kulturowym fenomenem oraz wzorem dla wielu młodych dziewczyn.

Jej siła nie osłabła nawet po fali krytyki związanej z teledyskiem do "Material Girl", w którym to Madonna (stylizowana na Marilyn Monroe) śpiewa o tym, że zamiast miłości i romansów woli drogie błyskotki i prezenty.

Wokalistkę oskarżono o demoralizowanie młodzieży, a sama zainteresowana musiała tłumaczyć, iż cały utwór jest niczym innym tylko ironią na rozbudzony materializm. Trudno orzec, czy przekonała swoich przeciwników. Pewne jest natomiast to, że pomylili się wszyscy, którzy wróżyli Madonnie jeszcze tylko pół roku sławy.

Zobacz klip do "Material Girl":

Ta dzięki "Like a Virgin" Madonna stała się jedną z najbardziej wpływowych wokalistek na świecie i mogła pozwolić sobie na kolejne skandale. Ostatnim związanym z jej drugą płytą było zadedykowanie na koncercie w Rzymie "Like a Virgin" papieżowi Benedyktowi XVI. Madonna powiedziała wtedy: "Dedykuję mu tę piosenkę, ponieważ wiem, że mnie kocha. Jestem dzieckiem Boga".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas