Lily Allen pod ostrzałem działaczy PETA
Brytyjska wokalistka Lily Allen została skrytykowana przez organizację PETA, zajmującą się prawami zwierząt. Poszło o teledysk "Air Balloon", w którym Lily towarzyszy kilka egzotycznych zwierząt.
W teledysku do nowego singla "Air Balloon" 28-letnia Brytyjka głaszcze geparda i ujeżdża zebrę. Wideo nakręcono w Południowej Afryce, a przy pracy ze zwierzętami pomagali profesjonalni treserzy.
To zdarzenie rozgniewało członków organizacji PETA. W wywiadzie dla "Britain's Daily Star" rzecznik stowarzyszenia nie pozostawił na Allen suchej nitki.
"Zebry nie są środkiem transportu. Kiedy reżyser klipu krzyknął 'cięcie', Lily mogła pójść do domu, a ta zebra będzie najprawdopodobniej wykorzystywana do końca życia przez show-biznes. Tylko po to, żeby ktoś mógł zarobić!" - grzmiał.
Lily Allen nie jest pierwszą gwiazdą, której oberwało się za wykorzystywanie zwierząt w teledyskach. Wcześniej, PETA krytykowała Katy Perry za obraz do przeboju "Roar", w którym wystąpiły m.in. tygrysy, małpy i słoń.