Reklama

Gwiazdor opuścił więzienie

Boy George, skandalizujący były lider zespołu Culture Club został wypuszczony na wolność po odsiedzeniu zaledwie 4 z 15 miesięcy przewidzianych w wyroku skazującym.

Przypomnijmy, że popularny głównie w latach 80. wokalista w styczniu tego roku został uznany winnym stawianego mu zarzutu bezprawnego uwięzienia i znęcania się nad Audunem Carlsenem.

Boy George, a właściwie George O'Dowd, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, miał przykuć Norwega, pracownika agencji towarzyskiej, do łóżka w swoim londyńskim mieszkaniu, gdyż podejrzewał go o kradzież zdjęć z laptopa.

Mimo, że gwiazdor nie przyznał się stawianych mu zarzutów argumentując, że miał prawo samodzielnie wymierzyć sprawiedliwość złodziejowi, sąd orzekł o jego winie i skazał Brytyjczyka na 15 miesięcy więzienia. Wyrok został skrócony w nagrodę za dobre zachowanie.

Reklama

Opuszczając więzienie Boy George wyraźnie szczęśliwy machał zgromadzonym na miejscu fotoreporterom. Za murami budynku wokalistę powitała grupa jego przyjaciół, którzy odwieźli go do domu w Hampstead w północnej części Londynu. Tam na piosenkarza czekała już uczta z okazji odzyskania przez niego wolności.

Wokalista wciąż będzie musiał nosić specjalny kontrolny chip na kostce, a także przez pozostałe 11 miesięcy stawiać się regularnie w komendzie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kara więzienia | więź | wiezienia | wokalista | george | opuścił | gwiazdor | Boy George
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy