Reklama

Grał z gwiazdami, zmarł w biedzie

W poniedziałek, 9 marca, w wieku 58 lat zmarł gitarzysta David Williams. Muzyk miał na koncie współpracę z takimi sławami, jak Madonna, Michael Jackson, Lionel Richie czy Jessica Simpson.

Williams trafił do szpitala Sentara w Hampton w stanie Wirginia w zeszłym tygodniu z powodu komplikacji zdrowotnych wywołanych wysokim ciśnieniem krwi. Pomimo starań lekarzy, muzyk zapadł w śpiączkę, a w poniedziałek zmarł.

Okoliczności śmierci Williamsa wywołały oburzenie bliskich zmarłego. Rodzina gitarzysty twierdzi, że muzyk był źle traktowany przez pracowników szpitala ze względu na brak ubezpieczenia.

"Zmuszono nas do odłączenia go od maszyny podtrzymującej życie tylko dlatego, że nie opłacał składek ubezpieczenia" - gazeta "New York Post" cytuje jednego z członków rodziny Williamsa.

Reklama

"Ten człowiek był bohaterem wojny w Wietnamie. Całe swoje życie poświęcił muzyce. Zachowanie lekarzy było skandaliczne i godne pogardy. I to tylko dlatego, że David był biedny" - dodaje znajomy zmarłego.

Pod ostrzałem znalazła się organizacja National Academy of Recording Arts & Sciences, która pomaga muzykom będącym w trudnej sytuacji finansowej.

"Co roku zbierają mnóstwo pieniędzy dla potrzebujących artystów, za które później wystawiają huczne bankiety. To obrzydliwe" - powiedział "New York Post" członek rodziny gitarzysty.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zmarła | David | williams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy