Corinne Bailey Rae: Nic pogodnego

Po dłuższej przerwie związanej z rodzinną tragedią na scenę powraca brytyjska wokalistka Corinne Bailey Rae, jedna z nadziei sceny soul. Sprawdź teledysk do singla "I'd Do It All Again", który zapowiada nowy album "The Sea".

Corinne Bailey Rae - fot. Jason Kempin
Corinne Bailey Rae - fot. Jason KempinGetty Images/Flash Press Media

Debiutancki album wokalistki, zatytułowany po prostu "Corinne Bailey Rae", ukazał się wiosną 2006 roku i szybko przyniósł pierwsze sukcesy (głównie za sprawą singla

"Put Your Records On"

). Płytę obsypano wyróżnieniami (m.in. dwie nagrody MOBO Awards, MOJO, Q Awards, trzy nominacje do Grammy), w ojczyźnie debiut uzyskał status podwójnej platyny.

W lipcu 2007 roku Corinne zaśpiewała na Live 8 na stadionie Wembley w Londynie. Później gościnnie wsparła jazzmana Herbie Hancocka na jego płycie "River: The Joni Letters" (w piosence "River"). Album ten w 2008 roku zdobył dwie statuetki Grammy.

Jednak na sukcesy zawodowe cień położyła rodzinna tragedia - w marcu 2008 roku w wieku 32 lat z powodu przedawkowania narkotyków i alkoholu zmarł jej mąż, szkocki saksofonista Jason Rae. Śmierć męża przerwała zapoczątkowane pod koniec 2007 roku prace nad utworami na drugi album.

Po roku żałoby Corinne wznowiła prace nad nową muzyką. Utwór "I'd Do It All Again"

(zobacz klip!)

jest kompletnie inny od poprzednich dokonań wokalistki, bardzo stonowany, spokojny, ale jednocześnie nasyconymi niezwykle silnymi emocjami. Piosenka zapowiada drugą płytę "The Sea", która ukaże się w lutym.

"Istnieje jakaś cudowna siła, która pcha cię do przodu, każe ci iść, sprawia, że się nie poddajesz. Opowiadam o tej tajemniczej sile. Właściwie cały album o tym opowiada: o stracie, ale także nadziei. O kroczeniu naprzód i poszukiwaniu tego piękna" - powiedziała Corinne o swoim nowym albumie.

Klip do

"I'd Do It All Again"

wyreżyserował Jamie Thraves, który wcześniej m.in. nakręcił teledyski do "Just" Radiohead i "The Scientist" Coldplay. Całość jest pozbawiona zbędnych ozdobników, wręcz ascetyczna, co przydaje piosence tylko bardziej osobistego charakteru.

"Spotkaliśmy się z Corinne właśnie wtedy, gdy miałem już zarys idei. Powiedziała mi, że jest fanką mojej twórczości, ponurej, realistycznej. Tego właśnie potrzebowała do teledysku. Nic pogodnego - powiedziała" - wspomina reżyser klipu.

"Zerknąłem na jej inne klipy i zobaczyłem, jak słoneczne, pogodne one były. Poprosiła mnie, bym zrobił coś zupełnie innego. W tym dniu, kiedy kręciliśmy wideo, było bardzo słonecznie. Powiedziałem Corinne, że wygląda na to, że słońce zewsząd ją otacza, ale to dobrze, ponieważ w smutnych momentach słońce może podkreślić smutek tak samo dobrze, jak deszcz" - dodaje Jamie Thraves.

Czytaj także:

Zobacz teledyski Corinne Bailey Rae na stronach INTERIA.PL!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas