Reklama

Britney kontra haker

Francuska policja zatrzymała mężczyznę, który włamał się do konta Britney Spears na Twitterze.

Dowcipniś, udając amerykańską wokalistkę, zadeklarował na mikroblogu gwiazdy, że... wielbi szatana. Britney nie było jednak do śmiechu i zwróciła się do policji o interwencję. Szybko ustalono, że haker pochodzi z Francji.

Winowajcą okazał się 24-letni Francois Coustex. Bezrobotny technik miał również zhakować konta Baracka Obamy i Lily Allen.

"Nie jestem hakerem. Jestem miłym piratem. Nie robiłem nic szkodliwego, nie miałem złych zamiarów. Chciałem ostrzec przed lukami w systemie" - powiedział mężczyzna tuż po tym, jak wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji.

Hakerowi grożą dwa lata więzienia i 40 tysięcy dolarów grzywny.

Zobacz teledyski Britney Spears na stronach INTERIA.PL!

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: francuska | haker | policja | konta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy