Britney kontra haker

Francuska policja zatrzymała mężczyznę, który włamał się do konta Britney Spears na Twitterze.

Gwiazdy narażone są na ataki hakerów znacznie bardziej niż zwykli ludzie - fot. Christopher Polk
Gwiazdy narażone są na ataki hakerów znacznie bardziej niż zwykli ludzie - fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media

Britney Spears ponownie brunetką

Amerykańska gwiazda pop po raz kolejny zmieniła kolor włosów. Blond-ikona znów stała się brunetką.

fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media
fot. Christopher PolkGetty Images/Flash Press Media

Dowcipniś, udając amerykańską wokalistkę, zadeklarował na mikroblogu gwiazdy, że... wielbi szatana. Britney nie było jednak do śmiechu i zwróciła się do policji o interwencję. Szybko ustalono, że haker pochodzi z Francji.

Winowajcą okazał się 24-letni Francois Coustex. Bezrobotny technik miał również zhakować konta Baracka Obamy i Lily Allen.

"Nie jestem hakerem. Jestem miłym piratem. Nie robiłem nic szkodliwego, nie miałem złych zamiarów. Chciałem ostrzec przed lukami w systemie" - powiedział mężczyzna tuż po tym, jak wyszedł z aresztu po wpłaceniu kaucji.

Hakerowi grożą dwa lata więzienia i 40 tysięcy dolarów grzywny.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas