Reklama

Boyzone powrócą?

Członkowie irlandzkiej grupy Boyzone pozazdrościli sukcesów swym rodakom z Westlife i doszli do wniosku, że sami wciąż jeszcze mogą coś razem zdziałać. Mikey Graham, Keith Duffy i Stephen Gately spotkali się niedawno w Dublinie i zdecydowali się kontynuować swoją działalność bez Ronana Keatinga.

Swój powrót na scenę muzyczną chcą zaakcentować najpierw trasą koncertową. Początkowo chcieli na nią zaprosić Ronana, ale doszli do wniosku, ze w ten sposób prawdopodobnie wrócą do punktu wyjścia i zaczną znów się kłócić.

Wokaliści zaprzestali działalności w 2000 roku, a ich niedawne spotkanie było pierwszym od ponad roku. O nowej płycie na razie nikt nie wspomina. Wszystko zależy od powodzenia tournee.

"Chcą ruszyć w trasę, tak jak to kiedyś obiecali swym fanom. Ronan w przeszłości popsuł im już raz plany, dlatego nie zamierzają dawać mu kolejnej szansy. Mimo to mają nadzieję, że w trójkę też uda im się wypełnić po brzegi sale koncertowe" - powiedziała osoba blisko związana z zespołem.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Boyzone | Westlife | Stephen Gately
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama