Bono i Robin Thicke upokorzeni przez dziennikarzy
Wokaliści Bono i Robin Thicke znaleźli się w rankingu... najmniej wpływowych ludzi na świecie.
Na pomysł stworzenia takiego zestawienia wpadli dziennikarze znanego magazynu "GQ".
W publikacji znalazło się 30 gwiazd, które zdaniem autorów rankingu są skrajnie nieinspirujące.
"Pobierają mnóstwo tlenu i nie dają nic w zamian, prawdopodobnie przyspieszając śmierć naszej planety" - szydzą dziennikarze.
Bono "zasłużył się" publikacją nowego albumu U2 za darmo, od razu na urządzeniach użytkowników, bez pytania ich o zdanie. Prezent okazał się wyjątkowo nietrafiony, a sama akcja, za którą U2 zgarnęli od firmy Apple 100 milionów dolarów, powszechnie krytykowana.
"To była 100-milionowa kampania marketingowa. Tak, za 100 milionów dolarów społeczny, tatusiowy rock U2 stał się zwykłym spamem" - czytamy.
W rankingu "GQ" znalazł się również Robin Thicke, którego ostatni album "Paula" nie spotkał się z zainteresowaniem publiczności. Ponadto wokalistę zostawiła żona, Paula właśnie.
"Za uczynienie 'Blurred Lines' przebojem powinniśmy wszyscy zażądać rozwodu od Robina Thicke" - kpią autorzy zestawienia.
Na liście najmniej wpływowych osób znaleźli się także Barack Obama, John McCain, Shia LaBeouf, Johnny Depp czy Woody Allen.