"Bitwa na głosy": Kamil Bednarek w finale!
Znamy pierwszego finalistę drugiej edycji programu "Bitwa na głosy". Został nim zespół Kamila Bednarka. W przyszłą sobotę o awans powalczą natomiast drużyny Ryszarda Rynkowskiego i Meza. W trakcie programu przypomniała się "zła policjantka" Alicja Węgorzewska, która skrytykowała siostrę Kamila Bednarka, Kornelię. "Śpiewasz nieczysto" - oceniła uczestniczkę.
Przypomnijmy, że o finał walczyły zespoły Ryszarda Rynkowskiego, Kamila Bednarka i Meza. Pierwszy półfinał otworzył zespół z Brzegu, który zaprezentował balladę "Don't Speak" grupy No Doubt - oczywiście w mocno reggae'owym wydaniu. "Aniu [Deko, solistka z zespołu Kamila Bednarka], masz dopiero 20 lat i tak piękny głos, że powinnaś dbać, by móc z niego korzystać przez całe życie. Niestety, masz bardzo złą emisję. Nie używasz w ogóle oddechu!" - zauważyła Alicja Węgorzewska, która tłumaczyła później tajniki techniki śpiewu. "Zdrowie głosu jest bardzo ważne" - zakończyła swój wywód. "Wiem, o co chodzi Alicji. Ona chce, by wam tych cudownych głosów starczyło na jak najdłużej. Bo was się chce słuchać! Chodzi tylko o wasze dobro" - tłumaczyła tyradę jurorki Sonia Bohosiewicz.
Zespół Ryszarda Rynkowskiego wykonał spopularyzowany przez Joe Cockera przebój "Unchain My Heart". "Pomimo złej pogody energia nieprawdopodobna!" - ocenił Zbigniew Zamachowski. "Jeżeli chłopaki będą tak śpiewać, a dziewczyny tak wyglądać... Zachowajcie te sukienki na finał!" - powiedziała Sonia Bohosiewicz. "Tomek [Hoffmann], obserwuje twoje występy już długo, ale dziś znalazłeś miejsce głosu, przekaz... A w głosie Filipa [Kamieniarz] jestem zakochana" - Alicja Węgorzewska pochwaliła solistów.
Mezo wybrał dla swojego zespołu wielki filmowy przebój "Men In Black" Willa Smitha. Sonia Bohosiewicz dopytywała Witolda Ostynowicza o rzucane przez wokalistę mikrofony. "Ukłony dla całego zespołu. Każdy z was stanowił o sile tego utworu" - Zbigniew Zamachowski pochwalił choreografię drużyny. Alicja Węgorzewska zwróciła natomiast uwagę na występ solistki Agaty Śliwińskiej.
W kolejnej rundzie Kamil Bednarek m.in. wraz z siostrą Kornelią wykonali przebój "Wonderwall" grupy Oasis. "Kamilu, przyzwyczaiłeś nas do występów na bardzo wysokim poziomie. Tym razem jestem bardzo rozczarowana. Tu nie było widać żadnego pomysłu. Bardzo infantylna choreografia. Kornelia śpiewa bardzo nieczysto, co wyszło w duecie z Kamilem" - ostro oceniła Alicja Węgorzewska. Zbigniew Zamachowski bronił drużyny z Brzegu. "Mnie to się fantastycznie podobało. To było świetne" - stwierdził juror. Sonia Bohosiewicz zaskakująco poparła krytyczną ocenę Alicji Węgorzewskiej. "Ta piosenka była trudna dla tego zestawu głosów. Dziewczyny się schowały i udusiły" - powiedziała aktorka. W obronie zespołu stanął Kamil Bednarek, który wziął odpowiedzialność za słabszy występ na siebie.
"No One" Alicii Keys to była druga propozycja grupy Ryszarda Rynkiowskiego. Po odważnym, bardzo kobiecym wykonaniu przeboju, Zbigniew Zamachowski łamiącym głosem po raz kolejny zaoferował pomoc w konsultacjach... "Czy ja coś muszę mówić? Dziękuję" - krótko oceniła zachwycona Sonia Bohosiewicz.
Na koniec grupa Meza zaprezentowała przebój rapera "Ważne". Gościnnie poznański zespół wsparła wokalistka Kasia Wilk. "Absolutnie wam wyszło. Brawo!" - wykrzyknęła Sonia Bohosiewicz. "Patrycjo [Michalczuk], jesteś dla mnie Numerem Jeden pośród wszystkich uczestników. Piękny, wielki głos i wielka osobowość. To ten przekaz, który nas elektryzuje" - Alicja Węgorzewska nie kryła uznania dla solistki z drużyny Meza.
W głosowaniu telewidzów najwięcej sms-ów oddano na drużynę Kamila Bednarka. Natomiast najmniej głosów otrzymał zespół Meza.