Belieberki, jesteście gotowe? Justin Bieber już dziś w Łodzi!
W poniedziałek, 25 marca, odbędzie się pierwszy w Polsce koncert idola nastolatek, jednej z największych gwiazd światowego popu - Justina Biebera.
Szykuje się wielkie święto Belieberek, czyli zagorzałych fanek kanadyjskiego wokalisty (połączenie słów "Bieber" i "Believe", czyli tytułu ostatniej płyty Justina).
Choć o pięknym chłopcu z Kanady mówiło się, że będzie gwiazdką jednego sezonu, to od premiery wielkiego przeboju "Baby" minęły już trzy lata.
W wieku 19 lat Justin Bieber ma na koncie osiem płyt (w tym trzy longplaye), które rozeszły się w ponad 18 milionach egzemplarzy na całym świecie. Rocznie wokalista zarabia 55 milionów dolarów, a na Facebooku ma 52 mln fanów.
Justin Bieber stał się jedną z popkulturowych ikon; jednocześnie ma Kanadyjczyk tyle samo wiernych fanów co zatwardziałych przeciwników, dla których młody piosenkarz jest ucieleśnieniem plastikowej tandety, komercji i... zniewieścienia.
Kto przed Bieberem?
W piątek ogłoszono, że supportem podczas łódzkiego koncertu Justina Biebera będzie Honey.
Honorata "Honey" Skarbek wybiła się jako blogerka modowa. Swój debiutancki album wydała w 2011 roku. Jej teledyski zrobiły w sieci furorę, notując po kilka milionów wyświetleń.
"Pierwotnie o support miał zadbać menedżment Justina Biebera, ale ostatecznie to my zostaliśmy poproszeni o znalezienie wykonawcy, który rozgrzeje publiczność przed występem gwiazdy wieczoru" - powiedział Janusz Stefański z agencji koncertowej Prestige MJM, która jest organizatorem koncertu Justina Biebera w Łodzi.
Występ Honey rozpocznie się o 18.30 i potrwa pół godziny. Niedługo później, po przygotowaniu sceny, wyskoczy na nią gwiazda wieczoru.
Zobacz teledysk "Lalalove" Honey - już ponad sześć milionów wyświetleń:
Będzie komplet?
21 marca poinformowano, że na koncert 19-letniego Kanadyjczyka rozeszło się 11 tysięcy biletów. Pojemność Atlas Areny to ok. 13 tys. By zapewnić komplet widzów, menedżment artysty i organizatorzy udostępnili tańsze wejściówki - w cenie 150 złotych. Wcześniej najtańsze bilety kosztowały aż 275 złotych. Ale czego się nie robi dla ukochanego idola...
Szczegóły organizacyjne
Koncert Justina Biebera rozpocznie się o godzinie 19.30. Generalne otwarcie bram Atlas Areny nastąpi o godzinie 17.30.
Posiadacze biletów Fast Track Early Entrance na teren obiektu będą mogli wchodzić od godziny 17 wejściem numer 21. Tym samym wejściem, ale od godziny 16.30, do hali będzie mógł wejść każdy, kto nabył bilet Golden Circle lub Pakiet VIP (Diamond VIP Package).
Z kolei osoby z biletami Meet and Greet będą wpuszczane od godziny 16.30 wejściem numer 20. To samo wejście będzie obowiązywać posiadaczy biletów Diamond Circle, którzy na teren imprezy będa wpuszczani od godziny 17.
Do Atlas Areny nie można wnosić aparatów fotograficznych ani kamer. Wykonywanie zdjęć lub rejestracja obrazu w trakcie koncertu są zabronione. Nie można również wnosić ostrych przedmiotów (w szczególności parasoli z ostrymi zakończeniami), broni i materiałów pirotechnicznych. Na teren hali nie można także zabierać własnych napojów, z wyjątkiem napojów w plastikowych butelkach (maksimum pół litra, fabrycznie zakręconych).
Żelki dla Justina
Justin Bieber zażyczył sobie, żeby w jego łódzkiej garderobie było dużo owoców. Organizatorzy muszą przygotować dla Kanadyjczyka między innymi półmisek świeżych jabłek, banany czy talerz warzyw. Do jabłek musi być także podany półmisek karmelu. Poza tym wokalista złożył również zamówienie na całą gamę słodyczy.
"Będą to między innymi trzy duże opakowania żelków owocowych. Ich nazwa została dokładnie określona i nie są one dostępne w naszym kraju. Poza tym, musimy przygotować dużą torbę słodyczy, krakersy z masłem orzechowym czy batoniki z jabłkiem i cynamonem" - wymienia Janusz Stefański.
Artysta będzie pić wodę witaminową i takie napoje jak: Cherry Coke, Dr Pepper i Sprite. Ciekawostkę może stanowić fakt, że w jednym z zakulisowych pomieszczeń musi znaleźć się inhalator parowy. Takie urządzenie służy zwykle do udrażniania dróg oddechowych.
Jak podali organizatorzy, sprzęt konieczny do realizacji show przyjedzie do Polski w 20 ciężarówkach.
Problemy
Ostatnio Justin Bieber nie ma dobrej passy. Tydzień spędzony w Londynie obfitował w wydarzenia, o których kanadyjski gwiazdor będzie chciał jak najszybciej zapomnieć.
Zaczęło się od nieudanych urodzin spędzonych na frytkach w McDonaldzie zamiast w klubie. Później miał miejsce skandal z dwugodzinnym spóźnieniem na koncert: według brytyjskich tabloidów piosenkarz grał w tym czasie w swojej garderobie na konsoli. Prasa relacjonowała także aroganckie zachowanie wobec fanek i współpracowników. Jakby tego mało, Bieber wdał się w awanturę z paparazzo oraz trafił do szpitala z powodu tajemniczych kłopotów zdrowotnych. Do sieci trafiły też zdjęcia Justina w masce gazowej, co wywołało liczne spekulacje na temat stanu psychiki wokalisty.
"Jeżeli ktoś uważa, że powinienem się leczyć, to jest to jego własna głupota. Mam 19 lat i pięć albumów numer jeden na koncie. Nie zasługuję na tę negatywną prasę. Ciężko pracowałem, by znaleźć się tu, gdzie jestem. A to jeszcze nie koniec. To wszystko nie jest dla mnie łatwe. Czasem się wkurzam. Jestem tylko człowiekiem. Czasem popełniam błędy" - napisał 19-latek w oświadczeniu komentującym ostatnie wydarzenia.
Relację z koncertu Justina Biebera będziecie mogli przeczytać już w poniedziałek w nocy na stronach INTERIA.PL. Zapraszamy!