Adam Konkol uderza w Anię Wyszkoni. Spór o przebój "Agnieszka" nadal trwa

"Agnieszka" to niezaprzeczalnie najpopularniejsza piosenka zespołu Łzy, którego wokalistką przed laty była Anna Wyszkoni. Gwiazda wystąpi z legendarnym już hitem podczas nadchodzącej Sylwestrowej Mocy Przebojów. Adam Konkol - jej były kolega z zespołu - nie jest z tego powodu zadowolony. Zarzucił artystce brak ambicji i ostrymi słowami skwitował jej solową karierę.

Adam Konkol, lider zespołu Łzy
Adam Konkol, lider zespołu ŁzyEast NewsEast News

Już 31 grudnia 2024 r. odbędzie się Sylwestrowa Moc Przebojów telewizji Polsat. Koncerty największych gwiazd polskiej estrady będą mogli oglądać nie tylko widzowie telewizyjni, lecz także publiczność zgromadzona na Rynku Staromiejskim w Toruniu. 2025 rok ze słuchaczami przywitają m.in. Maryla Rodowicz, Doda, Roxie Węgiel, Zenek Martyniuk, Kayah, Golec uOrkiestra, Enej, Boys, Skolim, Lady Pank, Kombii, Natalia Nykiel, Oskar Cyms, Grzegorz Hyży, Dawid Kwiatkowski czyAnia Wyszkoni. Transmisja z wyjątkowego wydarzenia rozpocznie się o godzinie 20:00.

Ania Wyszkoni przygotowała na sylwestra wyjątkową niespodziankę. Przypomni na scenie jeden z największych przebojów grupy Łzy - "Agnieszkę". Przed laty wokalistka była twarzą oraz głosem zespołu i wypromowała śpiewany obecnie przez pokolenia wielki hit. Jej dobór sylwestrowego repertuaru nie wszystkim się spodobał. Fani z pewnością świetnie będą bawili się do znanego utworu, lecz Adam Konkol, założyciel i lider Łez, ma zastrzeżenia.

Adam Konkol nie zgadza się, aby Ania Wyszkoni w swojej solowej karierze wykonywała piosenki Łez

Adam Konkol dał się poznać szerszej publiczności jako lider kultowego zespołu Łzy. Od dłuższego czasu prowadzi spór ze swoją dawną koleżanką z grupy, którego przedmiotem jest przebój "Agnieszka". Kilkukrotnie nieprzychylnie wypowiadał się na temat tego, że Wyszkoni wciąż wykonuje na scenie tę piosenkę.

"Pomimo tego, że otrzymuję pieniądze za każde jej wykonanie przez Wyszkoni, jestem przeciwny, aby ona wykonywała tę piosenkę podczas swoich występów. Za każdym razem, gdy to robi, czuję się oszukany. Uważam, że 'Agnieszka' pozwala jej się utrzymać na rynku muzycznym i to powoduje, że musi ją wykonywać" - komentował ostro Konkol w rozmowie z Plotkiem.

Adam Konkol oburzył się planem Ani Wyszkoni na sylwestrowy występ

Gdy muzyk dowiedział się, że Ania Wyszkoni planuje wykonać przebój "Agnieszka" podczas koncertu sylwestrowego, oburzył się. Otwarcie skrytykował plany piosenkarki, publikując na swoim Facebooku obszerny wpis.

"Ponad 15 lat temu była wokalistka zespołu Łzy Anna W. opuściła zespół Łzy, deklarując z dumą: 'Nie po to rozpoczynam karierę solową, by grać twoje piosenki'. W wywiadach mówiła, że 'wyrosła z repertuaru zespołu Łzy'. Rozumiem – ambicja, chęć tworzenia czegoś własnego, wyjście z cienia czyjegoś autorstwa. Taka decyzja wymaga odwagi, ale przede wszystkim konsekwencji. Dlatego z trudem przyjmuję fakt, że przy okazji tegorocznego występu sylwestrowego znów planuje wykonać piosenkę 'Agnieszka już dawno' – utwór, który ja napisałem i który od zawsze kojarzy się z zespołem Łzy. Aniu, czy to znaczy, że kariera solowa, w którą wkładało się tyle sił i energii, nadal opiera się na cudzej twórczości?" - czytamy na Facebooku Konkola.

Były kolega z zespołu Łzy wypomniał Ani Wyszkoni rzekomy brak ambicji

Lider Łez stwierdził, że czuje się zawiedziony postępowaniem Ani Wyszkoni. Wypomniał jej rzekomy brak ambicji. "Gdzie tu miejsce na ambicję, na tworzenie własnych hitów, które przetrwają dekady? Czy naprawdę po tylu latach jedynym wyjściem jest powrót do utworu, który był publicznie krytykowany jako coś 'infantylnego' czy 'nieadekwatnego'? Część repertuaru z którego 'wyrosłaś'? Czuję się zawiedziony. Nie dlatego, że ktoś wykonuje moją piosenkę – w końcu muzyka powinna łączyć. Boli mnie, że tak głośno mówiono o odcięciu się od mojej twórczości, a teraz, gdy to wygodne, znów po nią sięga się, jakby nigdy nic. W moim odczuciu, prawdziwe ambicje polegają na budowaniu własnej drogi, a nie na powrocie do cudzego dorobku, gdy własny przestaje wystarczać" - podsumował gorzko Adam Konkol.

40 Fingers i ich gitarowi idoleMichał BorońINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas