#139 Pełnia Bluesa: Stonesi potwierdzają. Zagra z nimi McCartney

The Rolling Stones potwierdzili medialne pogłoski. W specjalnym oświadczeniu zespół przyznał, że Paul McCartney pojawi się na nadchodzącym albumie formacji. Zabraknie za to Ringo Starra. W #139 Pełni Bluesa - z okazji rocznicy urodzin - wspominamy też Fats Domino.

Paul McCartney i Mick Jagger w 2011 roku
Paul McCartney i Mick Jagger w 2011 rokuRichard Young/Rex FeaturesEast News

W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o doniesieniach magazynu "Variety", według którego na nadchodzącym krążku The Rolling Stones zagrają byli Beatelsi - Paul McCartney i Ringo Starr.

Prasa tylko podsyciła wcześniejsze doniesienia. Steve Jordan - perkusista, który u Stonesów zaczął grać za Charliego Wattsa - już jakiś czas temu opublikował post wskazujący na to, że McCartney nagrywał z nimi partie w jednym studiu.

Wygląda na to, że album The Rolling Stones, który ma ukazać się w okolicach czerwca tego roku, będzie miał naprawdę wyjątkowych gości. Grupa potwierdziła to w oficjalnym mailu wysłanym do redakcji CNN.

Podano, że McMartney pojawi się na nadchodzącej płycie, ale grając na basie tylko w jednym utworze.

W nagraniach nie bierze udziału Ringo Starr - sprostowano.

Nowy album The Rolling Stones. Pierwszy studyjny od śmierci Wattsa

W 2021 roku zmarł Charlie Watts, o którym często pozostali członkowie Stonesów mówili, że jest spoiwem i bez niego "nie ma zespołu". Krótko po tym głos zabrał Mick Jagger, który przyznał, że byłoby "bardzo trudno" napisać nowy materiał The Rolling Stones bez zmarłego perkusisty. Jednak rok później Keith Richards ujawnił, że zespół ma "osiem lub dziewięć nowych utworów". Najprawdopodobniej w kilku z nich są partie Wattsa, do pozostałych swoje dograć miał Steve Jordan.

W oryginalnym, oficjalnym składzie The Rolling Stones było 5 muzyków. W The Beatles było ich czworo. Po śmierci Charliego Wattsa w sieci sugerowano, że muzycy Beatlesów (perkusista Ringo Starr i basista Paul McCartney) powinni połączyć siły z żyjącymi Stonesami, którym brakowało właśnie perkusisty i basisty (mowa o oryginalnym basiście, Billy Wymanie, który nie gra z nimi od 30 lat).

Przypomnijmy, ostatnim studyjnym albumem Stonesów był "Blue and Lonesome" z 2016 roku zawierający bluesowe covery i będący powrotem grupy do korzeni.

Fats Domino - pionier rock'n'rolla

Na pełniobluesowej playliście dziś również Fats Domino. Pionier rock'n'rolla, wokalista, pianista i kompozytor przyszedł na świat 26 lutego 1928 roku w Nowym Orleanie, dlatego wspominamy go urodzinowo.

Jego kariera muzyczna rozpoczęła się w 1949 roku, kiedy to nagrał pierwszy utwór w duecie z trębaczem Dave'em Bartholomewem -  "The Fat Man". Singel sprzedał się w nakładzie ponad miliona kopii i trafił na drugie miejsce listy Billboard R&B.

W ciągu 50 lat kariery Fats Domino nagrał kilkadziesiąt albumów, sprzedając łącznie ponad 65 milionów egzemplarzy płyt na całym świecie. Jego największymi hitami były numery "Blueberry Hill", "Ain't That a Shame" ,"I'm Walking To New Orleans".

W 1987 roku nagrodzono go statuetką Grammy za całokształt twórczości. W latach 80. włączono go również do Salonu Sław Rock'n'Rolla. W 1998 roku Bill Clinton uhonorował go Narodowym Medalem Sztuki.

W 2010 roku magazyn "Rolling Stone" uznał go za jednego z najważniejszych twórców muzyki rozrywkowej w historii. Twórczością Domino inspirowali się m.in. Elvis Presley oraz The Beatles.

Artysta zmarł w 2017 roku, mając 89 lat.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas