"Must Be The Music": Paula Brzóska i Besides w finale
Poznaliśmy zwycięzców drugiego i ostatniego półfinału ósmej edycji "Must Be The Music".
Niespodzianek na początek nie było - prowadzący Maciek Rock i Paulina Sykut-Jeżyna ogłosili start castingów do dziewiątej już edycji "Must Be The Music".
Jako gość specjalny wystąpił zespół LemON z utworem "Napraw" i zaprezentowanym przed ogłoszeniem wyników nowym singlem "Scarlett", który zapowiada nadchodzący drugi album laureatów trzeciej edycji "MBTM".
Występy półfinalistów rozpoczęła grupa Wasabi. Młodzi muzycy z Tarnowa swoim energetycznym występem zasłużyli na cztery głosy na "tak" od jurorów. "Widać u was dojrzałość mimo młodego wieku" - ocenił Piotr Rogucki. "Wszystko przed wami" - dodała Kora.
16-letnia Paula Brzóska z Tczewa zaśpiewała "Stay With Me" Sama Smitha (4 x tak). "Dziś pokazałaś, jaką masz siłę głosu" - powiedziała Elżbieta Zapendowska. "Zaśpiewałaś lekko, podtrzymuję, że jesteś wybitna dla mnie" - to ocena Adama Sztaby.
Śpiewający operowym głosem Dimmi Destino wykonał "Time to Say Goodbye" Andrei Bocelliego i Sarah Brightman. Uczestnik, który schudł 16 kg w trzy miesiące, nie przekonał jedynie Adama Sztaby ("niedopuszczalna ilość nieczystości"). Kora zmieniła zdanie w ostatniej chwili, a swoje "tak" dała za utratę 16 kg wagi i za głos. Jednocześnie skrytykowała wybór piosenki ("repertuar za bardzo oklepany").
Sporo zamieszania na scenie zrobiła grupa Radioaktywny Świat (posłuchaj w serwisie Muzzo.pl) z przykuwającą uwagę wokalistką Gośką Andrzejewską. Autorski utwór "Zaraza" "zaraził" jurorów. "To była zaraza dużego kalibru" - oceniła Ela Zapendowska. Piotr Rogucki obawiał się jedynie, że grupa może nie zajść dalej w tym programie.
Kolejnym mocnym akcentem był występ ekipy Underground (posłuchaj w serwisie Muzzo.pl) z własnym utworem zaśpiewanym po śląsku "Szwarcpower". "To ostatni moment, żeby wyjść z podziemia" - mówił Piotr Rogucki. Adama Sztabę nie do końca przekonała kompozycja, ale jak zauważył, było "więcej plusów niż minusów".
Pochodzący z Tarnowa Sayes (posłuchaj w serwisie Muzzo.pl) to jeden z wykonawców, który do "Must Be The Music" powraca. Rockowa formacja w piątej edycji dotarła do półfinału. W niedzielę (16 listopada) zespół zaprezentował "Z twarzą Marilyn Monroe" Myslovitz w nieco zmienionej aranżacji. "Numer świetnie zagrany, świetnie zaśpiewany, gratuluję" - powiedziała Ela Zapendowska.
Amanda Lepusińska zaśpiewała przebój "Listen" Beyonce i tak jak poprzednicy zebrała cztery głosy na "tak". "Wygar to ty masz" - nie miała wątpliwości Ela Zapendowska.
Jednym z najlepszych zespołów nie tylko w tej edycji "Must Be The Music" jest postrockowy Besides (posłuchaj w serwisie Muzzo.pl). Instrumentalny kwartet wykonał własny utwór, mocno filmowy "Linnet's Flight". "Wreszcie zespół bez wokalisty czy wokalistki, ubóstwiam" - cieszyła się Kora. "Po prostu pięknie" - to zdanie Eli Zapendowskiej. A Adam Sztaba po prostu wstał i klaskał z podziwem.
Występy zakończyła hiphopowa ekipa HCR (posłuchaj w serwisie Muzzo.pl) ze swoim hymnem "Wrocław moje miasto". "Więcej pewności na scenie, cała reszta fantastyczna" - doradzał Adam Sztaba. "Było troszeczkę nieporadności, ale przed wami wielka przyszłość" - nie miała wątpliwości Kora.
Miejsca w finale mają już pewne Maria Markiewicz i Patsin M Ski Blue. Do walki o zwycięstwo w programie dołączą jeszcze laureaci dzikich kart od słuchaczy RMF FM, fanów "Must Be The Music" na Facebooku i - to nowość w tej edycji - czwórki jurorów.
Decyzją telewidzów do finału awansowali Paula Brzóska i Besides. Najwięcej głosów jurorów zebrali Besides (Ela Zapendowska, Adam Sztaba, Piotr Rogucki) i Sayes (Kora i Ela Zapendowska). Stuprocentową skutecznością popisał się Rogucki, który jako jedyny wskazał także na Paulę Brzóskę.