"Must Be The Music": Do izolatki!
Utalentowane nastolatki, śpiewający policjant, growlująca Amanda i powroty znanych twarzy - za nami drugi odcinek ósmej edycji "Must Be The Music".
"Must Be The Music" powrócił na antenę po przerwie spowodowanej zwycięskim dla Polaków finałem mistrzostw świata w siatkówce.
W drugim odcinku ponownie zobaczyliśmy praktycznie same występy wykonawców, którzy mają szansę na półfinały. Aż ośmiu uczestników otrzymało cztery głosy na "tak", a kolejna trójka - trzy.
Na kogo zwrócili uwagę jurorzy? Trzy zdolne nastolatki: "cudna dziewczynka" 14-letnia Karolina Głowala z Garwolina (przebój "I See Fire" Eda Sheerana znany z filmu "Hobbit. Pustkowie Smauga"), 13-letnia Maria Markiewicz z miejscowości Gidle ("To nie ja byłam Ewą" Edyty Górniak) oraz 16-letnia Nikola Warda, która ma na koncie wygraną "Bitwę na głosy" z drużyną Kamila Bednarka ("Nothing Compares 2 U" z repertuaru Sinead O'Connor).
Jedyne "nie" Nikola otrzymała od Kory, która chwaląc jej umiejętności uznała, że to nie był dla niej dobry wybór piosenki. "Pokładamy w tobie nadzieje" - mówił Piotr Rogucki.
Bardziej uważni widzowie "Must Be The Music" mogą pamiętać dwóch uczestników: Jonathan "King" Brown ("I Like To Move It" Reel 2 Real feat. The Mad Stuntman) był w czwartej edycji, a raper Paweł Rząsa - w szóstej. Ten drugi wystąpił teraz jako członek grupy Untitled 4 z autorską balladą "Pożegnanie". "To jest jeszcze nieporadne, ale idzie w dobrym kierunku" - powiedziała Kora, a muzyczny zamysł docenił Adam Sztaba.
Kolejna wyróżniona grupa wykonawców to zespoły z własnymi utworami lub autorskimi pomysłami na covery. W tym gronie znaleźli się inspirujący się brytyjskim rockiem The October Leaves ("Wiecznie znani, bardziej obcy"), Funktor ("A Little Less Conversation" Elvisa Presleya podany funkowy sposób) i Freakin Rudeboys ("Tylko razem"), choć wokalistę tego ostatniego zespołu Elżbieta Zapendowska wysyłała do izolatki, by ćwiczył swój głos.
Kogo jeszcze zobaczyliśmy? 25-letnia Amanda Noise z Żyrardowa zrobiła spore wrażenie umiejętnością growlowania w utworze "Sweet Dreams (Are Made Of This)" z repertuaru zespołu Marilyn Manson. "Szkoda, że nie znalazłaś chłopaków, którzy by ci zagrali, ale jesteś zdolna" - chwaliła Ela Zapendowska.
Nie mogło oczywiście zabraknąć amatorów w stylu śpiewającego policjanta Krzysztofa Ciborskiego ("She's Like The Wind" Patricka Swayze - Kora na "nie"), 43-letniej Sylwii Krajki ("Do nieba, do piekła" Blue Cafe - Ela Zapendowska na "nie") czy 17-letniego przyszłego fryzjera Krzysztofa Jeziorskiego ("Ulubiona rzecz" Ewy Farnej i "Thank You Very Much" Margaret). Nastolatek podzielił jurorów (na "tak" Adam Sztaba i Piotr Rogucki), ale wokaliście Comy nie udało się przekonać Kory do zmiany zdania.
Najbardziej żenujące momenty odcinka: "kłótnia" zespołu Śtuderanci z jury (wokalista nie wytrzymał opinii Kory i chciał ją poprosić o lepsze wykonanie "W murowanej piwnicy") oraz "podgryzanie" Anny Karpińskiej na scenie przez Piotra Roguckiego. Ci dwaj uczestnicy pożegnali się z programem.
"Gracie do dupy" - podsumował Rogucki górali z grupy Śtuderanci, wyrażając dosadnie zdanie całego jury.