Tajemniczy Sheldon Riley uwiódł jurorów "Mam talent"

Sheldon Riley pochodzi z Australii i tamtejszym widzom objawił się w siódmej edycji "The Voice". Już wtedy wzbudził ogromną ciekawość za sprawą swoich występów.

Teraz wokalista spróbował swoich sił w Stanach Zjednoczonych. Zaczął jednak nietypowo, bo postanowił nie odpowiadać na żadne z zadanych mu przez Simona Cowella pytań. Swoją twarz ukrył natomiast za maską złożoną z kryształów. Taki początek mocno skonsternował skład sędziowski.

Uczestnik na scenie wykonał utwór Billie Eilish "idontwannabeyouanymore" i przyciągnął uwagę jurorów.

Riley wyznał, że jest bardzo nieśmiałą osobą i wstyd pomaga przełamać mu muzyka. "Nie mówię zbyt dużo, ale ludzie nie chcą rozmawiać ze mną. Zawsze bałem się tak wielkich rzeczy jak ta, a co jest większą rzeczą niż amerykańskie 'Mam talent'?" - stwierdził.

"To, że nawet nie wiem, jak wyglądasz, podoba mi się jeszcze bardziej" - mówił Simon Cowell.

"Twój głos, strój, cała otoczka, dla mnie to wszystko świetnie współgra" - komplementował uczestnika Howie Mandel.

"Chciałabym zobaczy twoją twarz, bo uważam, że jesteś bardzo przystojny. Widzę to po twoich oczach" - dodała Sofia Vergara.

Uczestnik przeszedł do kolejnego etapu. Szybko trafił również w gust internautów, którzy krótko po występie obejrzeli jego występ na Youtube ponad 400 tys. razy.

Skład jurorów programu uzupełnia nieobecna na nagraniach Heidi Klum. Modelka z powodu podejrzenia zakażeniem koronawirusem, nie brała udziału w ostatnich odcinków pierwszego etapu talent show. Pandemia doprowadziła również do tego, że ostatnie odcinki castingowe kręcono bez udziału publiczności, a część występów jurorzy ocenili już ze swoich domów.

Świeżo upieczona jurorka "Mam talent" - Sofia Vergara - stała się posiadaczką nowej posiadłości. Wraz z mężem Joem Manganiello zdecydowała się na zakup willi w Beverly Park.