Julia Olędzka: Potrzebuję wsparcia
Finalistka siódmej edycji programu "Mam talent" chciałaby nagrywać utwory na najwyższym poziomie, ale wie, że sama sobie z tym zadaniem nie poradzi.
Julia Olędzka bardzo dobrze zaprezentowała się w sobotnim (6 grudnia) finale "Mam talent", podczas którego wykonała przebój "Chandalier" z repertuaru Sii.
Jaka przyszłość czeka 20-letnią wokalistkę?
"Chciałabym na pewno zacząć nagrywać własną twórczość" - nie ma wątpliwości Julia Olędzka.
"Chciałabym pokazać, że można w Polsce śpiewać dobre numery, na poziomie. Ale chciałabym też współpracować z kimś. Nie sama od początku wszystko robić, bo wiadomo, że jest to trudne, a nie chcę napisać piosenki, która będzie słaba albo która będzie średnia. Chcę napisać taką, która będzie najlepsza. I dlatego być może potrzebowałabym czyjegoś wsparcia" - przyznaje finalistka "Mam talent" i apeluje:
"Jeżeli są tu jacyś muzycy, fanatycy, to zapraszam do siebie".
A w jakim repertuarze zamierza się realizować Julia Olędzka jako solowa artystka?
"Najbardziej swobodnie czuję się w muzyce soulowej, funkowej, może trochę jazzowej, ale tak naprawdę ja chcę śpiewać wszystko, byle na poziomie" - podkreśla Julia.
Julia Olędzka: Wszystko, byle na poziomie
Agencja TVN/x-news