Reklama

Żabson będzie miał kłopoty? Prokuratura bada sprawę jego koncertu

Prokuratura zbada sprawę koncertu-niespodzianki zorganizowanego 6 sierpnia na parkingu przy plaży w Brzeźnie przez Żabsona. Według informacji przekazanych przez sanepid i policję, na wydarzeniu nikt zachowywał dystansu oraz nie były noszone maseczki.

Prokuratura zbada sprawę koncertu-niespodzianki zorganizowanego 6 sierpnia na parkingu przy plaży w Brzeźnie przez Żabsona. Według informacji przekazanych przez sanepid i policję, na wydarzeniu nikt zachowywał dystansu oraz nie były noszone maseczki.
Żabson zorganizował nielegalny koncert /Lidia Nizioł / ArtService /Agencja FORUM

Koncert-niespodzianka, o którym mowa, był pomysłem Żabsona. Raper (posłuchaj!) poinformował o nim w mediach społecznościowych na krótko przed jego startem. Ostatecznie odbył się on na parkingu przy plaży w Brzeźnie 6 sierpnia o godzinie 18:20.

Na miejscu niebiletowanego koncertu w błyskawicznym tempie zebrała się spore grono młodych ludzi. Nie wiadomo, ile osób było dokładnie na wydarzeniu, w mediach pojawiły się natomiast informacje nawet o 1000 osób.

Reklama

Nagrania z koncertu błyskawicznie trafiły do sieci, a sprawą zainteresował się miejscowy sanepid oraz policja.

Pierwszy o przekazaniu sprawy do prokuratury poinformował Maciej Bąk z Radia Zet. Następnie służby oficjalnie poinformowały o toczącym się postępowaniu.

"Mieliśmy tutaj do czynienia z organizacją nielegalnej imprezy masowej. Organizator doskonale powinien wiedzieć o tym, że należy ją zgłosić. Dodatkowo popełniono wykroczenie polegające na zajęciu części ulicy i chodnika, za co również grozi kara grzywny" - przekazał TVN24 aspirant sztabowy Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

"Prowadzimy postępowanie sprawdzające w kierunku naruszenia przepisów ustawy o imprezach masowych. Dodatkowo powiatowy sanepid w Gdańsku złożył zawiadomienie o podejrzeniu narażenia na zakażenie chorobą zakaźną. W obu przypadkach organizatorowi może grozić do 8 lat więzienia" - stwierdził w rozmowie ze stacją Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Kim jest Żabson?

Żabson to jeden z najpopularniejszych raperów w Polsce. Na koncie ma dwa albumy oraz trzy EP-ki. Jego numery - "Księżniczki" (sprawdź!), "Floyd Mayweather" (posłuchaj!) i "DMT" (posłuchaj!) - na Youtube zgarnęły po kilkadziesiąt milionów wyświetleń.

Jeszcze w marcu raper apelował do młodych:

"Bardzo dobrze, że Bulwary Wiślane w Warszawie zostały zamknięte. Ponieważ wczoraj, kiedy przejeżdżałem tamtędy, widziałem całe grupy ludzi melanżujących nad Wisłą. Tak jak zrozumiem rodzinkę idącą na spacer, ludzi jeżdżących na rowerach czy biegających. Tak nie zrozumiem ekip melanżujących nad Wisłą, które tak naprawdę niweczą całą naszą pracę, tych wszystkich ludzi, którzy zostają w domach, bo chcą sobie pomelanżować. Przestańcie" - stwierdził w tamtym czasie.

Do sprawy spontanicznej imprezy Żabson na razie nie odniósł się w żaden sposób.

Koncerty tylko w reżimie. Branża na kolanach

Przypomnijmy, że organizatorzy imprez masowych oraz artyści zostali jako jedna z pierwszych grup odcięci od możliwości działania w czasie pandemii. Przez kilka miesięcy w Polsce obowiązywał całkowity zakaz imprez masowych. Dopiero w maju i czerwcu rząd dopuścił możliwość niewielkich imprez, a organizatorzy muszą spełnić rygorystyczne kryteria związane z dystansem społecznym i reżimem sanitarnym (maseczki, dezynfekcja rąk). 

Pozytywnym przykładem jest m.in. seria letnich koncertów w Fortach Kleparz.

Spora krytyka spadła mi.in. na organizatorów koncertów letnich Telewizji Polskiej, na których pojawiały się osoby bez maseczek.

Artyści oraz organizacje związane z branżą muzyczną i wydarzeniami masowymi alarmują, że w przypadku braku pomocy rządowej wkrótce dojdzie do załamania całej gałęzi gospodarki, która rocznie daje 3,5 procent PKB. Apelują również, aby nie atakować robić z organizatorów kozłów ofiarnych i wiązać z nimi kolejnych zakażeń, w momencie, gdy ludzie mają ze sobą kontakt w wielu innych miejscach.

W Polsce do tej pory z powodu koronawirusa zmarło 1858 osób. Łącznie od początku pandemii zakaziło się 55 tys. osób.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Żabson | koronawirus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy