Reklama

Pozywa... kolegę z zespołu

Dziwne rzeczy dzieją się w legendarnej formacji Wu Tang Clan...

Nowojorski skład wydał niedawno nowy studyjny album "8 Diagrams". Jednak płyta zamiast scementować Wu Tang Clan po tragicznej śmierci Ol' Dirty Bastarda, tylko dolała przysłowiowej oliwy do ognia.

Główny konflikt w zespole dotyczy osoby producenta RZA, którego krytykują raperzy Ghostface Killah i Raekwon.

"Ten album nie ma w ogóle energii, z której znany jest Clan. To wina RZA, którego zawalił produkcję płyty" - twierdzi ten ostatni w rozmowie z "Times".

"To jest tak, jakbyś dawał ziomowi kanapkę, a on na to: Człowieku, kocham twoje kanapki!. Dajesz mu jeszcze raz taką kanapkę, a on rzuca ją na ziemię i krzyczy: Co za świństwo! Co to za ser? A chleb jest nieświeży i twardy!" - Raekwon obrazowo opisuje konflikt z RZA.

Reklama

Pretensje do producenta ma także wspomniany Ghostface Killah. Jak się okazuje, RZA bez wiedzy rapera usunął jego partie wokalne z utworu "Life Changes", hołdu Wu Tang Clan dla zmarłego Ol' Dirty Bastarda:

"Dlaczego mnie nie ma w tym numerze? Bo RZA to dupek! Chyba chciał spłatać mi dowcip... Jak można się tak zachować? Przecież ODB był mi jak brat" - żali się Ghostface Killah.

Zapytany o to, czy RZA wytłumaczył mu swoją decyzję, Ghostface Killah powiedział:

"Nie, ponieważ wie, że mam zamiar pozwać dupka do sądu".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wu-Tang Clan | zespoły | koledzy | dziwne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy