Lil Wayne szykuje się do odsiadki
Amerykański raper Lil Wayne 2 marca usłyszy wyrok w sprawie nielegalnego posiadania broni. Sąd dał hiphopowcowi dodatkowe trzy tygodnie na operację dentystyczną.
Wayne najprawdopodobniej otrzyma karę roku więzienia. To jednak nie koniec jego kłopotów. 10 marca odbędzie się inna rozprawa z jego udziałem - raper oskarżony jest także o posiadanie narkotyków.
Lil Wayne, który zdaje sobie sprawę, że nie uniknie wielomiesięcznej odsiadki, spędza ostatnie dni wolności bardzo pracowicie. Na początku lutego wydał wielokrotnie przekładany album "Rebirth", który miał być rewolucyjnym połączeniem rapu i rocka. Krytycy jednak nie zostawili na płycie suchej nitki. Czytaj naszą recenzję
W miniony weekend, między 5 a 7 lutego, Amerykanin nagrał aż dziewięć teledysków! Wayne dosłownie nie schodził z planu zdjęciowego. Dziewięć klipów hiphopowca ma być prezentem dla fanów, którzy nie będą go mogli zobaczyć na koncertach.
We wtorek, 9 lutego, miał zapaść wyrok w sprawie nielegalnego posiadania broni. Raper zdążył się nawet pożegnać z fanami, nie spodziewał się bowiem, że sędzia przychyli się do jego prośby o przełożenie wyroku.
"Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, nie zobaczycie mnie przez cholernie długi czas. Nie zapomnijcie o mnie, ponieważ ja będę o was myślał przez cały czas. Nie mogę się doczekać, kiedy znów was zobaczę. Dzisiaj pracowałem w studiu. Niech to będzie przykład dla wszystkich artystów" - powiedział Lil Wayne w specjalnym, pożegnalnym video.
Sędzia ostrzegł we wtorek rapera, że 2 marca zapadnie ostateczny wyrok i nie będzie dalszego przekładania.
Czytaj także: