Ciąg dalszy skandalu na Eurowizji. Nowe informacje w sprawie Joosta Kleina

Nie rozwiązano jeszcze afery, która doprowadziła do usunięcia reprezentanta Holandii z Eurowizji. Jak donoszą media, Joost Klein miał przyznać się do winy.

Joost Klein z Holandii podbił serca widzów Eurowzji
Joost Klein z Holandii podbił serca widzów EurowzjiMartin Meissner/Associated PressEast News

Joost Klein, który w tym roku reprezentował na Eurowizji Holandię, był uważany za jednego z faworytów konkursu.

Ostatecznie jednak wokalista został usunięty z finału. "Szwedzka policja zbadała skargę złożoną przez członkinię ekipy produkcyjnej po incydencie, który nastąpił po jego występie w czwartkowym wieczornym półfinale. Dopóki proces prawny toczy się dalej, kontynuowanie przez niego udziału w konkursie byłoby niewłaściwe" - można było przeczytać wtedy w oświadczeniu EBU.

"Prowadzimy politykę zerowej tolerancji wobec niewłaściwego zachowania podczas naszego wydarzenia i dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczne środowisko pracy wszystkim pracownikom konkursu" - pisali dalej, dodając, że Klein złamał regulamin imprezy.

Nowe informacje w sprawie skandalu na Eurowizji

Według szwedzkiego portalu Aftonbladet wokalista w trakcie przesłuchania miał przyznać, że wykonał zamach pięścią w stronę fotografki. Miał być zestresowany obecnością fotografów i prosił o zaprzestanie nagrywania. Ci jednak nie zastosowali się do prośby, w wyniku czego wokalista miał rzucić się z pięścią na jedną z fotografek, jednak jej nie uderzył.

"Wiadomo, że mężczyzna jest podejrzany o stosowanie gróźb bezprawnych na terenie areny w Malmo w czwartek wieczorem. Podejrzany został przesłuchany, ale nigdy nie został zatrzymany. Powód, do którego kierowana była groźba, jest pracownikiem Eurowizji" - przekazał z kolei Emil Andersson, szef policyjnej sekcji dochodzeniowej w Malmo. "Śledztwo prowadzone przez naszą policję jest w dużej mierze zakończone. W postępowaniu przyspieszonym wyznacza się podejrzanemu termin na zapoznanie się z dokumentami, a po jego upływie sprawę przekazuje się prokuratorowi. Myślę, że nastąpi to na początku czerwca" - wyjaśnił.

Okazuje się jednak, że wersje obu stron nie są zgodne, a świadkowie odebrali zachowanie Kleina jako "bardzo obraźliwe i agresywne". Według zeznań miało również dojść do uszkodzenia aparatu poszkodowanej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas