The Strokes

The Strokes
pochodzenie
USA
4,5
Oceń
Głosy
20

Biografia

The Strokes tworzą: Fabrizio Moretti (perkusja), Nick Valensi (gitara), Nikolai Fraiture (gitara basowa), Albert Hammond Jr (gitara) oraz Julian Casablancas (wokal).

Nowojorski kwintet The Strokes to zdaniem wielu krytyków największe odkrycie 2001 roku. Opinię tę zespół zyskał sobie dzięki debiutanckiemu albumowi pt. "Is This It".

Początki zespołu były dosyć trudne. Premiera ich debiutanckiej płyty zbiegła się w czasie z wydarzeniami 11 września 2001, w związku z czym piosenka "New York City Cops" z refrenem "nowojorscy gliniarze nie są zbyt inteligentni" nie mogła być zbyt popularna i amerykańscy wydawcy wahali się, czy ją w ogóle umieścić na płycie.

Tymczasem Pierwszy krążek The Strokes to powiew świeżości na amerykańskim rynku muzycznym - artyści zdołali bowiem ze starych i niezbyt już świeżych składników przyrządzić coś zupełnie nowego i nietypowego. Wpadające w ucho gitarowe riffy doprawione wokalem o fascynującej melodyce obudziły zapadającą w letarg nowojorską scenę rockową.

Niemal wszyscy członkowie zespołu pochodzą właśnie z Nowego Jorku, a kiedy gitarzysta Albert Hammond Jr. zdecydował się na przeprowadzkę z Los Angeles do Nowego Jorku, by móc uczęszczać do szkoły filmowej na tamtejszym uniwersytecie, The Strokes byli już w komplecie.

Wszystko zaczęło się od nagrania demo z zaledwie trzema piosenkami, które we wrześniu 2000 r. ukazało się jako "The Modern Age". Wkrótce legendarny dźwiękowiec - Geoff Travis - zgodził się wydać demo jako maxi-singel pod barwami swojej prestiżowej wytwórni specjalizującej się w muzyce indie, Rough Trade Records.

Płyta ukazała się w styczniu 2001, a już w lutym zespół pojawił się w Wielkiej Brytanii, gdzie bilety na wszystkie koncerty ich debiutanckiego tournee wyprzedały się błyskawicznie. Zdobyli nawet przychylność wymagającej i kapryśnej brytyjskiej prasy ("najfajniejsze skurczybyki na rynku", "zuchwali uliczni poeci", "pełni romantyzmu i namiętności nowojorskiego punk-rocka", a jednocześnie wyrzucający z siebie bez trudu "wybitne, popowe kawałki podlane sosem miłości, nienawiści, pożądania i przeszywającego bólu niezrozumienia - słowem: wszelkie frustracje dorosłości w Technicolorze i na wielkim ekranie").