Specjalnie na sylwestra: Rockowe utwory z procentami
Przed nami szampańska zabawa sylwestrowa. Zanim wzniesiemy noworoczny toast warto wybrać muzykę, która będzie towarzyszyć nam podczas tej imprezowej nocy. Specjalnie na tę okazję przygotowaliśmy zestawienie polskich utworów rockowych, w których nie tylko szampan leje się strumieniami, a wszelakie alkohole są motywem przewodnim. Słuchajcie i balujcie, na zdrowie!
Dżem - "Whisky moja żono"
Jedna z najsłynniejszych polskich piosenek o miłości nie jest bynajmniej o kobiecie - ale o damie, i to najlepszej. Miłość to smutna, powodowana głęboką samotnością. Choć to piosenka refleksyjna, to jednak często i chętnie towarzyszy nam na (wcale nie smutnych) imprezach. Nie ma chyba nikogo, kto jej nie zna. Może więc w sylwestra warto wypróbować ją w wersji karaoke?
Kazik - "Bourbon mnie wypełnia"
Bourbon - tę odmianę amerykańskiej whisky, produkowaną z kukurydzy i leżakującą w beczkach dębowych (dla charakterystycznego posmaku), doceniał sam Tom Waits.
A kiedy bourbon wypełnia, można narozrabiać. Utwór tchnący nie tyle aromatem alkoholowym, co przede wszystkim na wskroś "amerykańskim" klimatem. Kawałek pochodzi z albumu Kazika "Piosenki Toma Waitsa" (2003 r.).
T. Love - "Ajrisz"
Może i whisky jest najlepszą z dam, ale prawdziwa miłość to jednak "ajrisz". Tak przynajmniej deklaruje Muniek Staszczyk.
Charakterystyczne, że tytułowy "ajrisz" (czy też irish whiskey) pojawia się w refrenie piosenki, której zwrotki stanowią "wyliczankę" następujących po sobie kolejek piwa. Komu znudziła się zima, powinien sprawdzić, jak smakuje "kolejnej wiosny łyk".
Sidney Polak - "Sztorm"
Utwór idealnie nadający się do tego, aby otwierać (i zamykać) każdą zakrapianą imprezę. W tej piosence jest coś z "morskich opowieści": bujanie, falowanie, kołysanie, dobijanie do znajomych portów.
Muzyczna odyseja do przylądka Horn, o jakiej śpiewa Sidney Polak przeważnie kończy się katastrofą. Wiemy, jaką.
Kult - "Wódka"
Kawałek o ciemnych stronach przemysłu monopolowego, który powstał "żebyś sam sobie szkodził, żebyś sam nie mógł myśleć, żebyś sam nie mógł chodzić"...
To taka drobna przestroga przed noworocznym porankiem. Świetnie się śpiewa na imprezach (wielokrotnie sprawdzone).
Perfect - "Pepe wróć"
Bohater tej opowieści wyraźnie nie może znaleźć dla siebie miejsca. "Z żalu chce się wyć, odkąd ciebie brak" - wyznaje. I nie jest to wyznanie kierowane do ukochanej, lecz do.. piwa.
Choć istnieje wiele możliwych interpretacji tego utworu, to chyba jednak rdzewiejący z tęsknoty otwieracz i uczucie rozpaczy z powodu zamkniętego sklepu monopolowego to wystarczające symptomy... Piosenka nieco nostalgiczna, w klimacie epoki PRL-u.
Big Cyc - "Kocham Piwo"
Tytułowe wyznanie nie wymaga chyba dogłębnych wyjaśnień. Z pewnością wielu z nas może się pod nim podpisać obiema rękami.
Niekończące się zalety i zastosowania złotego napoju wylicza w swoim utworze grupa Big Cyc. Możecie coś dodać?
Voo Voo - "Papierosy i gin"
"Znów noc, papierosy i gin..." Czy można trafniej opisać trzema słowami każdą dobrą imprezę? Niesłychanie klimatyczna piosenka o alternatywnych stanach duszy. Wywołuje subiektywne skojarzenia: pijąc chce się słuchać, słuchając chce się pić...
Hunter - "Przy Wódce"
Picie alkoholu jakoś często samoistnie przywołuje tematy polityczne. W końcu tak wiele ważnych decyzji zapada przy wódce. Znacząca gra słów - do przemyślenia i/lub picia na smutno.
Wilki - "Urke"
Pora na noworoczny toast! Jak co roku: "pijemy za lepszy czas", który ma zacząć się, gdy zegar wreszcie pokaże północ. Piosenka na ten moment powinna nieść optymistyczne życzenia lub przynajmniej być znacząca. A Wy czym wznosicie swój toast? I przy jakim utworze? Piszcie w komentarzach!
Katarzyna Pająk