Bob Geldof może nazwać się wyjątkowym pechowcem jeżeli chodzi o frekwencję na koncertach w Polsce. W 2009 roku wystąpił w Katowicach, w ramach obchodów 20-lecia wyborów czerwcowych. Na wydarzeniu pojawiło się tak mało osób, że sam gwiazdor był tym zaskoczony. Muzyk w 2015 roku na pewno przyjeżdżał do naszego kraju z nadzieją, że tym razem zobaczy go większe grono słuchaczy. Na koncercie w Lublinie pojawiło się jednak bardzo mało osób, a nie pomogło nawet rozdawanie biletów przez organizatorów. Ci z katastrofy frekwencyjnej tłumaczyli się zbyt krótkim czasem na dokładne przygotowanie imprezy.