Simply Red w Polsce: po prostu jak wino [RELACJA]
Mateusz Kamiński
Właściciel najbardziej znanej rudej czupryny na świecie znów zawitał do Polski. Simply Red klasycznie - triumfuje i udowadnia, że po wielu latach na scenie jest jak wino.
Fani Simply Red mieli czekać na nich tym razem aż 5 lat, które z powodu wybuchu pandemii zamieniło się w 7 lat. Ale w końcu - magia niebieskookiego soulu w wykonaniu Brytyjczyków mogła porwać polskich fanów. Łódzki koncert na kilka godzin przez rozpoczęciem został wyprzedany. Publiczność rozgrzewał TYNSKY, który - sądząc po żywiołowych reakcjach publiczności - bardzo im się spodobał. A Simply Red, jak to Simply Red, zjawiło się na scenie punktualnie i... zaczęła się magia.
Simply Red zagrali w Łodzi (7.12.2022)
Właściciel najbardziej znanej rudej czupryny na świecie znów zawitał do Polski. Simply Red klasycznie - triumfuje i udowadnia, że po wielu latach na scenie jest jak wino. Zobacz zdjęcia z ich koncertu w Łodzi!
Simply Red w Łodzi. Długo wyczekiwany powrót Brytyjczyków do Polski
Nazwa Simply Red wzięła się od koloru włosów lidera, którego ze względu na rude loki nazywano "Red". Z perspektywy czasu wydaje się, że to "po prostu", dodane przypadkowo do nazwy grupy "Red" jeszcze na początku kariery, było prorocze. Zespół gra. Po prostu. I robi to fenomenalnie, oddając fanom pasję do muzyki - od brzmień zakorzenionych w r&b, soulu i funkowych, czarnych brzmieniach, aż po współczesny, a niemniej soulowy pop z albumu "Blue Eyed Soul" wydanego w 2019 roku.
Zaprezentowali się w wybitnej formie. Mick Hucknall, czyli główny tekściarz i kompozytor, w towarzystwie muzyków - Iana Kirkhama, Steve'a Lewinsona, Kenjia Suzuki, Kevina Robinsona, Dave'a Claytona oraz Romana Rotha stworzył w Atlas Arenie odrębny miniświat. Przez półtorej godziny, bez choć jednej przerwy (nie licząc tej udawanej, na bis), zaprezentowali repertuar z opasłego katalogu grupy. Wymieniam wszystkich, a nie tylko Hucknalla, bo na to niepodrabialne brzmienie zespołu rodem z Manchesteru składa się wirtuozeria muzyków. Władanie instrumentami, poziom zaplanowania i przygotowania ze strony muzycznej - można było odnieść wrażenie, że ogląda się nagrany wcześniej film lub posądzić muzyków o playback. Ale nie, uspokajam, oni po prostu są tak świetnymi instrumentalistami! Potrafią robić magię i na oczach ludzi dzielić się kolejnymi sztuczkami.
Czarodziejem grającym pierwsze skrzypce jest oczywiście ukochany przez polskich fanów rudzielec i jego niepodrabialny głos. To w ogóle dobry temat dla specjalistów od wokalistyki. 62-letni muzyk nie stracił ani grama z młodzieńczej werwy, dodając przy tym czterdziestoletnie doświadczenie na scenie. Wiadomo - Hucknall nie jest już tym samym chłopakiem, który śpiewał "Holding Back The Years" w 1982 roku, ale ta dodatkowa chrypka dodaje autentyczności temu utworowi. I wielu innym. Podczas gdy wielu wokalistów zmaga się z osłabieniem wokalu na przestrzeni lat, a czasem nawet traci głos, Hucknall jest niczym oszlifowany i błyszczący diament. Nie zatrzymuje się - po prostu śpiewa.
Simply Red w Polsce. Oni są jak wino
Między muzykami, którzy zapowiedzieli już nowy album na przyszły rok, wciąż jest chemia. Widać to w typowym dla brytyjskiego humoru przekomarzaniu się, gdy Hucknall żartował z trębacza Kevina Robinsona. Nazwał go "drugim ulubionym przez publiczność członkiem zespołu", bo partnerka muzyka... jest Polką. Niektórzy mogli nie wiedzieć, że legendarna Basia Trzetrzelewska w życiu prywatnym jest związana z artystą.
Setlista koncertu była zróżnicowana i udało się zaprezentować repertuar z każdego okresu działalności grupy - począwszy od wczesnych hitów jak "Money's Too Tight To Mention", coverów (fenomenalne "You Make Me Feel Brand New") ponadczasowych kompozycji z albumu "Stars" czy nowszych, jak "Sunrise" (teraz zrozumiałem, że ta "nowsza" piosenka ma już... 20 lat!). Pod koniec koncertu myślałem, że wszystkie najważniejsze utwory już rozbrzmiały, gdy nagle przypomniałem sobie o przeboju "Fairground", który z brazylijska nutą rozkręcił wstającą z miejsc publiczność. Pomimo krzesełek na trybunach i płycie Areny, mało kto mógł usiedzieć na miejscu. Tak spotkanie z raczej spokojnym repertuarem zamieniło się w dzika zabawę.
Polscy fani usłyszeli także pierwszy nowy utwór zwiastujący krążek - "Better With You". Wokalista zapowiedział go jako "utwór, który daje odpowiedź na to, co należy robić w tych strasznych czasach". Dyrygując wypełnioną po brzegi publicznością wyśpiewał refren: "It's so good to be together" ("Tak dobrze jest być razem"). Na pożegnanie wybrzmiał najprawdziwszy klasyk. "If You Don't Know Me By Now" było jak idealne pożegnanie.
Kolejna wizyta Simply Red w Polsce. Niezwykle ciepłe przyjęcie polskiej publiczności sugeruje jedno - na pewno jeszcze do nas wrócą.
Mateusz Kamiński, Łódź
Setlista:
- You've Got It
- So Not Over You
- Say You Love Me
- You Make Me Feel Brand New
- For Your Babies
- Holding Back the Years
- Thrill Me
- A New Flame
- Your Mirror
- It's Only Love Doing Its Thing
- Come to My Aid
- Ain't That a Lot of Love
- Stars
- Sunrise
- Something Got Me Started
- Fairgroundbis:
- Better with you
- Money's Too Tight (To Mention)
- If You Don't Know Me by Now