Muzycy, którzy znienawidzili swój przebój
Justyna Grochal
Podobno zbyt intensywnie zapętlanie ulubionego utworu kończy się jego znienawidzeniem. (Teza ukuta najpewniej przez amerykańskich naukowców…) Z muzykami, jak się okazuje, jest podobnie. Utwory, które wyniosły ich na szczyt, i które pokochali fani, niekoniecznie budzą entuzjazm autorów, którym po raz kolejny przychodzi śpiewać swój szlagier na koncercie. Zobaczcie, którzy muzycy znienawidzili swoje największe przeboje.
Madonna "Like A Virgin"
Ktoś, kto chciałby przekonać Madonnę, by ta zaśpiewała na koncercie swój hitowy numer "Like A Virgin", musiałby mieć na koncie szereg minimum sześciu zer.
"Nie jestem pewna, czy mogę kiedykolwiek jeszcze zaśpiewać 'Holiday' albo 'Like A Virgin'. Po prostu nie mogę, no chyba że ktoś zapłaci mi, powiedzmy, 30 milionów dolarów czy coś takiego" - mówiła królowa popu w wywiadzie udzielonym w 2008 roku.
Rok później Madonna wróciła do tematu i przyznała, że już samo słyszenie piosenki "Like A Virgin" na mieście ja denerwuje.
"Z jakiegoś powodu ludzie myślą, że jak jesteś w restauracji albo idziesz na zakupy, to chcesz usłyszeć jedną ze swoich piosenek. Zazwyczaj 'Like A Virgin', a to jest akurat ta, której nie chcę słyszeć" - żaliła się Madonna.
Radiohead "Creep"
Członkowie grupy Radiohead szczerze znielubili kawałek "Creep" z ich pierwszego albumu "Pablo Honey". Utwór, dzięki regularnej emisji w stacji MTV przyniósł grupie ogromną popularność, ale muzycy zdecydowali się na jakiś czas wykluczyć piosenkę z koncertowej setlisty. Raz nawet podczas ich występu jeden z fanów, który prosił o kawałek "Creep", miał usłyszeć od Thoma Yorke’a: "Spier***j, jesteśmy tym zmęczeni".
Sinead O’Connor "Nothing Compares 2U"
“Nothing Compares 2U" to bez wątpienia największy przebój z katalogu Sinead O’Connor. Mimo to w marcu tego roku irlandzka wokalistka oznajmiła na Facebooku, że nigdy więcej nie będzie wykonywać tej piosenki, ponieważ po 25 latach nie czuje się już związana emocjonalnie z jej treścią. W poście O’Connor podkreśliła, że chce ostrzec wszystkich fanów wybierających się w przyszłości na jej koncert, by na miejscu nie poczuli się oszukani i rozczarowani.
Lorde "Royals"
"Royals" to utwór, którym zadebiutowała czarnowłosa wokalistka tworząca jako Lorde. I mimo że historia piosenki długa nie jest (dziewczyna debiutowała w 2013 roku), to artystka zdążyła już znienawidzić swój singel. A przynajmniej we własnej wersji:
"Słucham ludzi coverujących tę piosenkę i wkładających w nią swoją duszę. Słucham jej w każdej możliwej wersji, tylko nie w tej, którą sama wypuściłam. Zdałam sobie sprawę, że to właściwie brzmi okropnie! Brzmi jak dzwonek z Nokii z 2006 roku! Żadna melodia nie jest ani fajna, ani dobra! Katastrofa. Okropieństwo" - mówiła wokalistka w jednym z wywiadów.
Nirvana "Smells Like Teen Spirit"
"Smells Like Teen Spirit" to jedna z najbardziej rozpoznawalnych piosenek spod szyldu Nirvany. W wywiadzie udzielonym magazynowi “Rolling Stone" w 1993 roku Kurt Cobain wyznał, że granie piosenki "Smells Like Teen Spirit" jest dla niego niemal żenujące.
"Wszyscy tak bardzo skupili się na tej piosence. Powodem, dla którego zbiera tyle reakcji jest to, że ludzie widzieli ją na MTV milion razy. Zostało im to wbite do głów... Ledwo, zwłaszcza kiedy mam zły wieczór, mogę przebrnąć przez 'Teen Spirit". Dosłownie chcę rzucić moją gitarą i odejść" - żalił się Kurt Cobain w rozmowie z dziennikarzem "Rolling Stone".
Frank Sinatra "Strangers In The Night"
Frank Sinatra zwykł nazywać swoją balladę z 1966 roku "kawałkiem gó...na" oraz "najgorszą piosenką, jaką kiedykolwiek słyszał". Tak czy siak fani, którzy licznie gromadzili się na jego koncertach, otrzymywali możliwość usłyszenia popularnego wówczas utworu na żywo, bo Sinatra wiedział, że tłum tego od niego oczekuje.
Legenda mówi, że podczas jednego z występów, w trakcie śpiewania numeru, Frank miał nucić pod nosem słowa "nienawidzę tej piosenki", które wyłapały bardziej wnikliwi słuchacze.
Oasis “Wonderwall"
“Nienawidzę tej pieprzonej piosenki! Za każdym razem gdy muszę ją śpiewać, krztuszę się" - wydał (bez ogródek, jak to ma w zwyczaju) swoją opinię na temat najpopularniejszego utworu z dorobku brytyjskiej grupy Oasis jej członek, Liam Gallagher. Muzyk dodatkowo nie znosi utożsamiania go wyłącznie z tą piosenką.
"Jedziesz do Ameryki i słyszysz: 'Ty jesteś Panem Wonderwall'? Chcesz wtedy dać komuś w mordę" - dodał Gallagher.