Lepiej miejcie na nich oko - polscy debiutanci 2016

Tomek Doksa

​Nowe albumy Brodki, Marii Peszek, Hey, Ani Dąbrowskiej - płytowych pewniaków wytypować w tym roku nietrudno. Ale kto na polskiej scenie może zrobić największą niespodziankę?

Daria Zawiałow szykuje debiutancki album
Daria Zawiałow szykuje debiutancki albumAKPA
Daria Zawiałow szykuje debiutancki albumAKPA

Mamy taką rodzimą przypadłość, że przy okazji podsumowań kolejnych roczników w muzyce lubimy ponarzekać. "A co to w ogóle za wykonawcy?", "skąd ich wzięliście?" i "kto tego słucha?". Żeby nikt więcej nie czuł się zaskoczony, przedstawiamy państwu tych oto młodych gniewnych, którzy w 2016 mogą namieszać w polskiej muzyce. Kto ich nie zna, warto, by już dziś zaczął mieć na nich oko.

Ffrancis

Teoretycznie żadni z nich debiutanci, bo zarówno odpowiedzialna za wokale w projekcie Ffrancis Misia Furtak, jak i produkujący go Piotr Kaliński to dobrze znani wszystkim fanom dobrej, alternatywnej polskiej muzyki, wykonawcy. Misia z dokonań solowych i zespołu tres.b, Piotr - z dokonań Hatti Vatti i formacji Gówno. To jednak, co robią wspólnymi siłami, to już nowa jakość na naszej scenie.

Na papierze brzmi to może jak typowe połączenie nastrojowej elektroniki z alternatywnym popem, ale szablonowe granie absolutnie duetu nie interesuje. Słychać to wyraźnie na jedynym jak dotąd wydawnictwie Ffrancis, singlu "Would You Like Me To Continue?" wydanym jesienią 2015 roku przez U Know Me Records. Jego przyjęcie było na tyle entuzjastyczne, że dłuższy materiał w przypadku tego projektu powinien być tylko kwestią czasu. Odpowiadając zresztą na pytanie z tytułu pierwszego utworu - tak, prosimy. I to czym prędzej.


Piotr Zioła

Kojarzycie piosenkę zespołu Rysy "Przyjmij brak"? W 2015 notowaną nawet w pierwszej dziesiątce Listy Przebojów radiowej Trójki? Śpiewający w niej obok Justyny Święs Piotr Zioła to mocny kandydat do tytułu debiutanta roku, za którym przemawia świetny wokal, modne inspiracje (brzmienia retro w stylu Amy Winehouse, czym zachwycał się w "X Factorze" Czesław Mozil) i... producent.

Planowany na najbliższe miesiące album, pomaga mu nagrywać Jurek Zagórski, którego dyskografia obejmuje m.in. płyty Fisza i Emade, Muzykoterapii i Natalii Przybysz. Mało? Poczekajcie na gotową płytę, a sami się przekonacie, że to jeden z najbardziej obiecujących wokalistów młodego pokolenia.


Daria Zawiałow

"Zwyciężczyni finału 'Szansy na sukces', finalistka debiutów w Opolu, laureatka wielu ogólnopolskich i międzynarodowych festiwali, była chórzystka Maryli Rodowicz" - już sama biograficzna notka na stronie Darii Zawiałow każe zwrócić na nią uwagę. Ale bardziej od dawnych zasług, ważniejszy jest dzisiaj jej nowy pomysł na muzykę i płytę.

Swój solowy materiał zapowiadała w końcu już przed czterema laty, wtedy jednak gustując w nowoczesnych, elektronicznych brzmieniach, teraz zasłania się najczęściej inspiracjami ze świata PJ Harvey, Warpaint i Radiohead. Cóż, pierwsze ujawnione fragmenty debiutu dają jasno do zrozumienia, że poza dobrą notką biograficzną Daria i jej artystyczna wizja potrzebowały przede wszystkim czasu. Dodatkowy plus za decyzję, by swój pierwszy profesjonalny materiał zaśpiewać na krążku (głównie) po polsku. Nie każdego debiutanta stać dzisiaj na taką odwagę.


Lanberry

Skoro mocny polski debiut planuje w tym roku w swoim katalogu Warner (Piotr Zioła), jak i Sony (Zawiałow), od konkurencji nie może odstawać też trzecia największa wytwórnia, Universal. U niej z kolei swój pierwszy album wyda Małgorzata Uściłowska, lepiej znana jako Lanberry. Telewidzowie mogą ją pamiętać z talent shows, klubowicze - z wykonów dawanych m.in. u boku Dasta, czyli Huberta Stefankiewicza, który zajmował się też produkcją jej muzyki. Debiutancki album Lanberry nagrała jednak pod okiem innego producenta, odpowiedzialnego za płyty Kasi Cerekwickiej i Edyty Górniak, Piotra Siejki.

Jego nazwisko jest akurat najmniej optymistycznym elementem tej układanki (bo Górniak, Cerekwicka i nawet Maja Hyży, która też z nim debiutowała, podpisywały się pod słabej jakości popem), ale mimo wszystko wierzymy w obietnice, że jej krążek będzie dowodem na to, że w polskim mainstreamie można jednak zrobić "melodyjny elektropop z duszą" (dlatego też celowo linkujemy jej "Podpalimy w świat" nie w oryginalnej, ale dużo lepszej, zremiksowanej wersji).


Pasts

Czarny koń tego zestawienia. I nie wcale przez wzgląd na ciemną koszulę, w której pozuje do zdjęć promocyjnych. Nowoczesnego r'n'b nigdy w Polsce za wiele, a jeśli do tego bierze się za taką muzykę człowiek odpowiedzialny za świetne płyty wydawane pod szyldem Twilite (sprawdź w Muzzo.pl), trudno pominąć  debiut Pasts przy sporządzaniu najgorętszych tegorocznych wydawnictw. Co więcej, produkcją albumu zajął się The Phantom z duetu Ptaki, zatem o jakość i poziom krążka można być spokojnym - pytanie tylko, jak bardzo będzie to dobra płyta?


K Bleax

W 2014 roku jeden z serwisów internetowych pytał: czy Polska jest na nią gotowa? Dwa lata później być może wreszcie poznamy na to pytanie odpowiedź. K Bleax bowiem, po wspólnym koncertowaniu z Trickym (otwierała jego występy na zeszłorocznej trasie po Europie) i dawkowaniu informacji na swój temat, wychodzi w tym roku z muzycznego podziemia z debiutancką płytą, na której znajdzie się m.in. singel "So Spiritual", zrealizowany wspólnie z duetem producenckim Kuba Mańkowski & Bartosz Hervy, ostatnio słyszanymi m.in. na świetnej, elektronicznej płycie Justyny Steczkowskiej "Anima". K Bleax celuje w zupełnie inny target, ale kto wie, może z podziemia wyląduje od razu na muzycznych salonach.


24h Productions i MOST

Wyróżnienie zbiorowe dla dwóch nowych sublabeli, które chcą w tym roku wpuścić na rodzimą scenę trochę świeżej, fajnej muzyki. Pierwszy to nowa inicjatywa wytwórni Mystic, która na początku roku planuje wydanie dwóch gorąco zapowiadających się krążków z udziałem Wojtka Mazolewskiego - "Pink Freud plays Autechre" oraz "Erotyki" Jazzombie. A Jazzombie, to przypomnijmy, wspólny projekt muzyków Pink Freud i Lao Che.

Most z kolei to wydawnicza odnoga Prosto i label, którego współpomysłodawcą jest Rafał Grobel z S1 Warsaw. Pierwszym wydawnictwem z jej logotypem będzie składanka, na której - zgodnie z duchem wytwórni - pojawią się młodzi i zdolni twórcy nowoczesnych brzmień. Między innymi Hatti Vatti, Klaves, Good Paul oraz Eltron John. Ich także, przy okazji, możecie mieć na swoim oku.


KVBA

Po Mateuszu, który z powodzeniem radzi sobie w okołohiphopowych Małych Miastach, czas na kolejnego z rodu Holaków, który rusza z nowym epizodem w muzycznej karierze. KVBA to projekt Kuby Holaka i Kuby Zublewicza, celujący w przyjemne, ambientowo-chilloutowe granie, jakiego najprawdopodobniej nigdy nie usłyszycie w polskim radiu.

I choćby dlatego warto mieć go na uwadze - KVBA zamierza w 2016 roku wydać krótki album, jak i grać na żywo, do czego zresztą mocno zachęca już pierwszy singel duetu, "Marble", nagrany z udziałem żywej perkusji, za którą zasiadł Max Psuja. Jedna z najbliższych okazji nadarzy się w kwietniu na festiwalu Spring Break w Poznaniu, na którym KVBA zagra obok innych świetnie zapowiadających się młodych, polskich artystów. Także z tego artykułu.


SOXSO

Zróbcie hałas dla Katowic: oto para, która pod szyldem SOXSO wystartowała ledwie kilka miesięcy temu, ale brzmi, jakby stała za nim dwójka elektronicznych wyjadaczy. Natasza Ptakova (sprawdź w Muzzo.pl!) i Maciej Sawoch nie są co prawda totalnymi nowicjuszami, bo każde z nich próbowało już muzycznego życia na własny sposób, ale dopiero wspólnymi siłami udało im się stworzyć projekt, z którym mają szansę narobić nieco szumu na alternatywnej części rodzimej sceny. Pierwsze single "Noise Wash" i "Madness" brzmią niemal jak pewniak.


Ciemnogrody

W 2015 roku wydali swój debiutancki materiał (3 numery plus remiksy) nie dość, że w bardzo limitowanym nakładzie (50 sztuk), to jeszcze na... kasecie magnetofonowej. Fajny pomysł, ale co z tymi, którzy na kasetę się nie załapali? Mamy nadzieję, że w tym roku Ciemnogrody puszczą oko do znacznie większej widowni i przygotują materiał także z myślą o użytkownikach odtwarzaczy kompaktów i winyli.

Pomysł Maxa Skiby (produkcja) i Ady Fijał (wokal) na Ciemnogrody zasługuje w końcu na większą uwagę niż dotąd - autorzy stawiają na proste, acz urokliwe, altpopowe piosenki, do tego śpiewane w ojczystym języku. "Za inspiracje posłużyły im podróże w czasie, obce cywilizacje, miejski beton i zimowe, depresyjne sny o nieosiągalnej wiośnie" - pisze na swojej stronie wydawca kasety, sublabel U Know Me Records - STUK. Czujemy się zachęceni, czekamy na więcej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas