Czy głośne mówienie o depresji przez gwiazdy pomaga?

Materiał promocyjny

Depresja to poważna choroba. W ostatnich latach coraz więcej miejsca poświęca się jej w debacie publicznej, a dotknięci nią mogą liczyć na większe społeczne zrozumienie i wsparcie. Niegdyś chorzy bali się mówić o swoich uczuciach w strachu przed stygmatyzacją. Czy na częstsze poruszanie tematu w dyskursie i większą otwartość na temat depresji miał wpływ także fakt mówienia o problemach psychicznych przez celebrytów? Czy ich działanie zawsze jest pomocne?

Coraz więcej osób choruje na depresję. Według WHO do 2030 roku stanie się najczęściej występującą chorobą świata
Coraz więcej osób choruje na depresję. Według WHO do 2030 roku stanie się najczęściej występującą chorobą świata 123RF/PICSEL

Artykuł powstał w ramach akcji #Niech zobaczą, #Niech usłyszą, której partnerem jest Link4 Mama i Tata

Depresja jest jedną z najbardziej niebezpiecznych chorób naszej cywilizacji. Niezwykle podstępna, często bagatelizowana, według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w 2030 roku stanie się najczęściej występującą chorobą na świecie. Aktualnie organizacja utrzymuje, że to czwarta najpoważniejsza przypadłość na naszym globie. Choruje na nią aż 350 milionów ludzi, a w Polsce aż 4 miliony osób.

To oznacza, że każdego roku milion osób na świecie ginie z jej powodu. Niestety, dane te są bardzo tragiczne. Jak zaznacza organizacja, codziennie z powodu depresji umiera 3 800 osób. Według danych pozyskanych przez Fundację GrowSpace od wojewódzkich komend policji w 2022 roku w Polsce doszło do 2 031 prób samobójczych podjętych przez dzieci i nastolatków w Polsce, z czego 150 zakończyło się zgonem.

Wpływ na pogorszenie sytuacji zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, a także dorosłych miała również pandemia i czas izolacji. Według danych UNICEF jedno na siedmioro dzieci na świecie doświadczyło skutków lockdownów bezpośrednio, a ponad 1,6 mld dzieci ucierpiało w zakresie edukacji przez obowiązujące obostrzenia. - Obserwujemy, że jest to bardzo dotkliwy i niepokojący problem, bo występuje na dużą skalę i mocno się rozwija - mówiła Newserii Biznes o trudnej sytuacji psycholożka Anna Zwolińska.

Trzeba mówić o depresji

Jeśli ktoś sądzi, że choroba go nie dotyczy, to jest w błędzie - nasi bliscy, uśmiechnięta ekspedientka czy rzucający żartem kolega z pracy - oni wszyscy, często gdzieś w głębi i po cichu co dzień mogą walczyć o to, by wstać z łóżka. O depresji trzeba mówić i nie bagatelizować jej właśnie m.in. po to, by dawać siłę i nadzieję tym, którzy muszą z nią się borykać. Co roku, 23 lutego, obchodzony jest Światowy Dzień Walki z Depresją mający na celu solidaryzowanie się z chorymi i szerzenie wiedzy na temat choroby. W końcu jest ona jak cukrzyca lub nadciśnienie - może dotknąć każdego, niezależnie od płci i wieku.

mental_grafika_e-bookmateriały promocyjne

- Nawet jeżeli masz fajny samochód i mnóstwo pieniędzy, nie sprawi, że ochronią cię one od problemów psychicznych - mówiła niegdyś amerykańskiemu "Newsweekowi" wiceprezydent Amerykańskiej Fundacji Zapobiegania Samobójstwom, Jill Harkavy-Friedman. - Ludzie zakładają: 'Gdybym miał to wszystko, co gwiazdy, czułbym się świetnie'. Zdrowie psychiczne nie działa jednak w ten sposób - argumentowała.

Od kilku lat w mediach głównego nurtu temat depresji pojawia się coraz częściej. Już nie tylko zagraniczne gwiazdy, ale także te polskie mówią o swoich doświadczeniach i walce z chorobą. Wiele z nich sądzi, że dzięki temu pokażą innym chorym, że nie są sami, a chorobę da się przezwyciężyć. O cierpieniu na depresję mówiło wielu aktorów czy muzyków, jak zdobywczyni Oscara Emma Stone, odtwórca roli potężnego Wolverine’a Hugh Jackman czy jedna z najbardziej cenionych wokalistek na świecie - Lady Gaga. W Polsce natomiast w środowisku artystycznym otwarcie o walce z chorobą mówili m.in. Anna Wyszkoni, Robert Gonera, Iga Krefft (Ofelia) czy Tomasz Organek.

Pójście po pomoc to często moment zwrotny

Była wokalistka Łez opowiadała, że po raz pierwszy skontaktowała się z psychiatrą po tym, jak przeszła chorobę nowotworową. Potrzebowała przepracować walkę o powrót do fizycznego zdrowia także pod względem psychicznym. Czuła, że to, co dzieje się z nią, nie jest do końca normalne.

Leżałam bez energii na podłodze i nie wiedziałam, w którą stronę pójść w życiu, co ze sobą zrobić. Autentycznie leżałam na podłodze. To był moment zwrotny, kiedy zrozumiałam, że potrzebuję pomocy. Wtedy właśnie poszłam do psychiatry.
mówiła w rozmowie z magazynem "Twarze Depresji"

Wokalistka jest pewna, że w walce z depresją ważne jest wsparcie bliskich. - Udało mi się wyjść z choroby z jego pomocą [psychiatry - przyp. red.], przy wielkim wsparciu mojej rodziny - dodawała.

materiały promocyjne

Lady Gaga to artystka z wielkim wpływem na swoich odbiorców i świat. W 2019 roku znalazła się nawet na 5. miejscu listy najbardziej wpływowych osób wg magazynu Time. Gdy zaczynała zyskiwać wielką sławę, to pierwsze co zrobiła, to założyła fundację Born This Way (2012 rok), która zajmuje się wsparciem pozycji młodzieży, poprawą jej zdrowia psychicznego, a także zapobieganiem mobbingowi. Wokalistka sama walczyła z depresją, a o swoich doświadczeniach napisała w październiku 2019 roku na łamach “The Guardian". - Zanim skończysz czytać ten artykuł, na całym świecie życie odbierze sobie sześć osób. Te sześć osób to malutka część 800 tys. ludzi, którzy w tym roku się zabiją. To więcej niż liczba mieszkańców Waszyngtonu, Oslo lub Kapsztadu - brzmiały poruszające, a zarazem szokująco prawdziwe słowa Gagi.

Depresja może dotknąć każdego123RF/PICSEL

Zdobywczyni Oscara za piosenkę “Shallow" z filmu “Narodziny gwiazdy" mówiła, że przez długi czas bagatelizowała objawy depresji, które odczuwała. - Zaczęłam zauważać, że wpatrywałam się w przestrzeń lub traciłam przytomność na kilka minut. Widziałam przebłyski rzeczy, przez które się zadręczałam, a które spychałam w otchłań mózgu, myśląc, że poradzę sobie z nimi później. To były też symptomy dysocjacji i PTSD, a ja nie miałam ludzi, którzy pomogliby mojemu zdrowiu psychicznemu - opowiadała. I dodawała, że problemy te przerodziły się także m.in. w ataki paniki, traumę i chroniczny ból.

Depresja może dotknąć każdego

Mówienie przez gwiazdy o depresji jest po to, by ich fani mogli poczuć się lepiej. By ci, którzy chorują poczuli, że nie są w tym sami.

Tego zdania jest Miley Cyrus, która jako nastolatka miała kompleksy dotyczące kondycji swojej skóry, które wywoływały u niej stany depresyjne. - Zamykałam się w pokoju i mój tata musiał wyłamywać drzwi - wspominała po latach w rozmowie z magazynem Elle. Z pomocą medytacji oraz leków udało jej się wrócić do dobrej formy psychicznej. Od tamtego czasu zachęca swoich obserwatorów, by jeśli tylko czują się źle, korzystali z pomocy specjalistów i poszli na terapię. W tej całej trudnej dla siebie sytuacji wykonawczyni przeboju “Flowers" widzi pozytywny aspekt - fani widzą, że udało jej się przezwyciężyć depresję, więc dla nich także jest nadzieja. - Wiedzą, że się z nią zmagałam, a to pomaga im uporać się z ich depresją. (...) To stało się moim celem - powodem, aby obudzić się rano, który jest ważniejszy niż zakładanie tych moich strojów i pie****nych piór - dodawała.

Słowa na temat depresji od celebrytów czy gwiazd nie każdego mogą przekonywać. Niektórzy pomyślą, że “przecież mają wszystko, to czemu wymyślają sobie problemy". Celebryci to też ludzie - wszyscy jesteśmy tacy sami i mamy podobne problemy. Z milionem na koncie czy bez miliona - możemy zachorować na depresję i status materialny nie ma tu najmniejszego znaczenia.

Osoby żyjące pod dużą presją, na wysokich obrotach, w stresie są bardziej narażone na zachorowanie na depresję. Jednak jest to choroba bardzo demokratyczna - może dotknąć każdego, na każdym etapie życia, bez względu na wiek, status materialny czy wykonywany zawód.
mówiła Interii Justyna Chatizow, prezes zarządu stowarzyszenia Aktywnie Przeciwko Depresji

Tomasz Organek w podcaście “Zdanowicz. Pomiędzy wersami" w Interii wspominał o tym, że niektórzy żyją w mylnym przekonaniu, że skoro artysta jest na scenie, koncertuje, to znaczy, że nie ma żadnych problemów. W rzeczywistości on sam od lat zmaga się z tą podstępną chorobą.

- Czasami ludziom się wydaje, że to jest wymyślanie, szczególnie, że ten temat jest modny i dobrze jest się przyznać do depresji, bo jesteśmy wrażliwymi ludźmi. (...) To też może być sposób, żeby pokazać: ‘Ej, ja tu jestem, mam depresję". Dziś ludzie wołają, żeby ludzie zwrócili na nich uwagę przez instagramy, facebooki, kreowanie siebie samego. Być może to jest też sposób na to, żeby powiedzieć: ‘Ej, ja tu jestem, ja cierpię". Kiedyś się o tym nie mówiło - tłumaczył artysta.

Jeśli więc któryś apel dotyczący depresji, jakaś zachęta do skorzystania z pomocy specjalistów, która padnie z ust gwiazdy czy innej osoby publicznej, skłoni choć jedną osobę do tego, by zawalczyć o swoje zdrowie i życie, to jest to dobre i ważne słowo. Jeśli celebryci, którzy ochoczo reklamują usługi czy swoje projekty zawodowe jednocześnie mając duży wpływ na swoich fanów, którzy z tych produktów korzystają, to nie ma nic złego w tym, żeby dzieląc się swoimi historiami zachęcali innych do kontaktu ze specjalistą w zakresie zdrowia psychicznego.

Mówienie przez gwiazdy o depresji pomaga ich fanom123RF/PICSEL

___________

Jeśli potrzebujesz pomocy, porozmawiaj otwarcie o problemach z osobą, której ufasz, zadzwoń 800 120 002 (wsparcie dla osób w kryzysie emocjonalnym), 116 123 (telefon zaufania dla dorosłych) lub 116 111 (telefon zaufania dla dzieci i młodzieży) lub wejdź na stronę www.pokonackryzys.pl. Numer działa przez całą dobę, a połączenie z nim jest bezpłatne. Młodzi ludzie mogą także skorzystać z czatu dostępnego na stronie internetowej Rzecznika Praw Dziecka https://czat.brpd.gov.pl/.

Weronika Snoch: Cierpienie było tak silne, że nie widziałam innego rozwiązaniaINTERIA.PL

Artykuł powstał w ramach akcji #Niech zobaczą, #Niech usłyszą, której partnerem jest Link4 Mama i Tata

Materiał promocyjny

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas