Zamknęli go w ubikacji! Ledwie zdążył
Szkocki DJ Calvin Harris nie będzie miło wspominał występu na festiwalu Camp Bestival. Dlaczego? Muzycy zespołu Madness zamknęli artystę w ubikacji, a DJ o mało nie spóźnił się na koncert.
Do incydentu doszło w trakcie brytyjskiego Camp Bestival (30 lipca - 2 sierpnia). Jak donoszą wyspiarskie media, Calvin Harris zdenerwował muzyków słynnej formacji Madness aroganckim zachowaniem. DJ miał bowiem lekceważąco odnosić się do syna jednego z członków zespołu, który spotkał artystę na backstage'u.
Madness zdecydowali zrewanżować się Calvinowi Harrisowi dowcipem. Gdy DJ postanowił odwiedzić przenośną ubikację, jeden z muzyków zablokował od zewnątrz drzwi toalety.
"Suggs [wokalista Madness] zobaczył, że Calvin wchodzi do jednej z przenośnych kabin. Pomyślała, że uwięzienie go będzie świetnym dowcipem" - komentuje świadek zdarzenia na łamach "The Sun".
Tabloid donosi, że Calvin Harris był uwięziony w toalecie przez kilkanaście minut. Zamkniętego muzyka uwolnił dopiero jeden z pracowników obsługi technicznej festiwalu.
"Calvin Harris po wyjściu z ubikacji sypał gromami na lewo i prawo. W ogóle nie było mu do śmiechu" - dodaje rozmówca "The Sun".
Zobacz fragment koncertu Madness na Camp Bestival:
Jeden z tabloidów ujawnił również, że techniczni Madness rozkołysali przenośną toaletę z zamkniętym w środku Calvinem Harrisem.
"Krzyczał w niebogłosy. To było przekomiczne" - czytamy.
Calvin Harris na scenie Camp Bestival. Prosto z toalety: