Reklama

Wywołali konsternację w radiu

Zespół Rage Against The Machine wykonywał w radiu BBC utwór "Killing In The Name", jednak nie dano im skończyć występu. Wszystko z powodu kontrowersyjnych słów piosenki. Przedstawiciele BBC czują się oszukani.

Piosenka "Killing In The Name" ma szansę zostać najlepiej sprzedającym się singlem w Wielkiej Brytanii w przedświątecznym okresie. To skutek kampanii słuchaczy, którzy chcą przerwać monopol uczestników "The X Factor" na listach sprzedaży. Wytypowana do tego została "niegrzeczna" piosenka Rage Against The Machine.

Członkowie zespołu podkreślają, że to dla nich zaszczyt, że zostali rzuceni na front walki z telewizyjną popkulturą.

"Myślę, że ludzie mają dość przesłodzonych ballad trafiających na pierwsze miejsce listy przebojów. Potrzeba nam odrobinę anarchii" - powiedział Tom Morello, gitarzysta grupy.

Reklama

Z okazji kampanii na rzecz kupowania singla "Killing In The Name" grupa została zaproszona na wywiad do stacji BBC 5. Mieli tam również wykonać rzeczony utwór. Jednak nie wszystko poszło, jak należy.

Pod koniec piosenki wokalista Zack de la Rocha śpiewa wers: "Fuck you, I won't do what you tell me" 16 razy.

Przedstawiciele BBC utrzymują, że muzycy zobowiązali się do ocenzurowania utworu. Najwyraźniej jednak nie dotrzymali obietnicy. Prowadzący poranną audycję, słysząc co się dzieje, przerwali występ Amerykanów po czterokrotnym wykrzyczeniu kontrowersyjnych słów.

Incydentu w BBC możecie wysłuchać poniżej:

Czytaj także:

Zmanipulują listę przebojów?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rage Against The Machine | piosenki | piosenka | BBC | killing in the name
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy