Reklama

Rockman zaatakował fana. A później...

Faris Badwan z zespołu The Horrors uderzył fana, który później został zaatakowany przez innych uczestników koncertu.

Podczas wtorkowego (17 stycznia) koncertu brytyjskiej formacji The Horrors w Liverpoolu doszło do nieprzyjemnego incydentu. Wokalista Faris Badwan miał uderzyć w twarz niejakiego Jake'a Nolana, który stał pod sceną.

Zdarzenie na łamach magazynu "NME" relacjonuje świadek incydentu, Pete Guy.

"The Horrors grali utwór 'Three Decades', gdy nagle Faris uderzył tego gościa w policzek. To sprowokowało innych kolesi w tłumie pod sceną, którzy rzucili się na Jake'a" - opowiada.

"Otrzymał kopniaki w twarz, a szamotanina trwała dobre kilka minut. Później ochroniarz wyciągnął go z tłumu i wyrzucił z sali" - relacjonuje Pete Guy.

Reklama

Incydent skomentował również przedstawiciel The Horrors.

"W tłumie był koleś, który przez cały koncert sprawiał jakieś kłopoty i prowokował. Wreszcie Faris klepnął go w twarz i na tym się skończyło. Nie było żadnej bójki" - przekonuje reprezentant zespołu.

Zobacz klip The Horrors do "I Can See Through You":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Horrors | rockman
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy