OFF Festival: Odpoczynek od gitar
Na chwilę odpoczywamy od gitar. Na Scenie Trójki w tym roku usłyszycie i zobaczycie przyszłość rapu - w postaci zjawiskowej Dominique Young Unique i szalonych Das Racist - oraz przegląd przez wszystko, co najlepsze w klubach Jamajki, Londynu i Ameryki, czyli Africa HiTech - w ten sposób organizatorzy OFF Festival 2012 (3-5 sierpnia) informują o nowych wykonawcach, którzy wystąpią w Katowicach.
Wpuszczone w sieć w 2010 roku mixtape'y "Sit Down, Man" i "Shut Up, Dude" zapewniły Das Racist niemal gwiazdorski status. Nie, nie tak... Stało się to za sprawą praktycznie jednego numeru - "Combination Pizza Hut and Taco Bell". Najpierw spodobał się Danowi Deaconowi, potem zwrócił uwagę Pitchforka, Pereza Hiltona, MTV... "Dziewczyna, która ignorowała mnie w liceum skontaktowała się wtedy ze mną przez internet" - wspominał słodki smak owocu sławy Himanshu Kumar Suri, jeden z MCs formacji, na łamach "The Village Voice". Czy żartował? W przypadku tego tria z Brooklynu trudno jednoznacznie stwierdzić, gdzie kończy się kpina, a zaczyna jazda na serio. Na szczęście oficjalnym debiutem "Relax", z września 2011, Das Racist udowodnili, że niezależnie od tego, czy nazwiecie ich hiphopowym kabaretem czy hipster-rapem, musicie się z nimi liczyć. Oni z wami - nie.
Dominique Young Unique jest piękna i niebezpieczna. Piękna - obiektywnie. Niebezpieczna - szczególnie dla innych przedstawicielek nowego pokolenia rapujących pań. Zresztą, takiej konkurencji powinny się obawiać nie tylko M.I.A. i Nicki Minaj, ale nawet Beyonce. Dominique bowiem nie tylko flow ma znakomity, ale i styl, który jeszcze przed oficjalnym debiutem płytowym uczynił z niej królową YouTube'a i zapewnił wspólne występy z N.E.R.D. i Big Boiem, czy zaproszenie na Glastonbury. Zresztą sprawdźcie ostatni mixtape tej raperki z Tampa na Florydzie - nosi tytuł "Stupid Pretty" - a zrozumiecie o co chodzi. Na ten koncert do namiotu Trójki będą się ustawiały kolejki.
Mark Pritchard to rezydujący w Australii producent i DJ, nagrywający dla takich labeli jak Warp, Hyperdub, czy Sonar Kollektiv. Steve White to filar brytyjskiej formacji Spacek, zasłużonej dla niezmierzonego pogranicza ambitnej elektroniki i hip-hopu. Poznali się przed dekadą, zaczęło się od sporadycznych kolaboracji, aż w końcu postanowili stworzyć razem pełnowymiarowy projekt pod nazwą Africa HiTech, w którym przegryzają się niemal wszystkie nurty muzyki opartej na przyspieszającym tętno pulsie basu - od oryginalnego dancehallu z Jamajki, przez house z Chicago, aż po techno z Detroit, a nawet... jazz. Jak słusznie zauważył recenzent Pitchforka, choć tytuł ich debiutanckiej płyty - "93 Million Miles" (Warp, 2011) - odnosi się do odległości jaka dzieli Słońce i Ziemię, równie dobrze mógłby oznaczać rozpiętość stylistyczną duetu.