"Obudziłem się w trakcie reanimacji defibrylatorem"

Josh Homme z zespołu Queens Of The Stone Age opowiada o dramatycznej walce o życie. Serce muzyka przez kilka sekund przestało bić.

Josh Homme otarł się o śmierć fot. Kevin Winter
Josh Homme otarł się o śmierć fot. Kevin WinterGetty Images/Flash Press Media

W 2010 roku Josh Homme poddał się rutynowej operacji kolana. W trakcie zabiegu doszło jednak do nieoczekiwanych komplikacji, które zmusiły lekarzy do walki o życie rockmana.

Choć lider Queens Of the Stone Age ostatecznie przeżył, to po zabiegu wpadł w ciężką depresję i poważnie zastanawiał się nad zakończeniem kariery.

"Zaczęło się od tego, że obudziłem się w trakcie reanimacji elektrycznym defibrylatorem" - wspomina dramatyczne wydarzenia na łamach magazynu "Mojo".

"Potem przez cztery miesiące nie byłem w stanie wstać z łóżka. Byłem wyczerpany" - opowiada artysta.

"Czy byłem w stanie grać na gitarze? Nie miałem na to zupełnie ochoty. Szczerze mówiąc, chciałem połamać wszystkie moje instrumenty. Zupełnie nie miałem zamiaru grać więcej muzyki" - przyznał.

Zobacz najnowszy klip QOTSA do "Keep Your Eyes Peeled":

Z psychicznego dołka Josha Homme'a wyciągnął Trent Reznor z grupy Nine Inch Nails, który przez wiele lat zmagał się z depresją związaną z uzależnieniem od narkotyków.

"Wiedziałem, że on mnie zrozumie. Nasze rozmowy były bardzo długie i naprawdę mi pomogły" - powiedział muzyk.

Queens of the Stone Age wydali właśnie nowy album zatytułowany "...Like Clockwork", a piosenki z tej płyty oraz przeboje formacji usłyszmy podczas gdyńskiego Open'er Festival, gdzie Josh Homme wystąpi z kolegami.

Zobacz najnowszy klip QOTSA do "My God Is The Sun":

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas