Misia Ff: Żeby nie było falstartu
Laureatka Paszportu Polityki i Fryderyka z zespołem Tres.b dopiero teraz, jako solowa artystka, przebija się do głównego nurtu. Została nawet "nową idolką" kobiecego magazynu.
Po tym jak międzynarodowe trio Tres.b zawiesiło działalność, Michalina Furtak - jako Misia Ff - rozpoczęła solową karierę.
W październiku 2013 roku ukazała się EP-ka zatytułowana "Epka" (dla niewtajemniczonych - EP-ka to taki minialbum), zawierająca single "Mózg" i "Kartonem", które śmiało wkroczyły do radiowej rotacji.
Zobacz teledysk "Mózg":
Misia zaczęła coraz częściej pojawiać się w mediach o masowej sile rażenia. Wystąpiła podczas telewizyjnego sylwestra, a ostatnio znalazła się na okładce magazynu "Elle" z miłym dla niej podpisem "nasza nowa idolka".
Zwieńczeniem tej dobrej (i dwutorowej) passy Misi Ff był występ na Open'er Festival 2014. Występ podwójny, bo artystka zaśpiewała nie tylko na scenie namiotowej, ale również na dworcu w Gdyni, gdzie powstała w tym roku dodatkowa estrada.
To właśnie na Open'erze udało nam się spotkać i usłyszeć od wokalistki kilka ciekawych rzeczy. Na przykład o flircie z tzw. mainstreamem.
- Raz się zdarzy, że będę na okładce magazynu, potem przez pięć lat nie będę, potem raz może znowu będę - bagatelizuje całą sprawę wokalistka.
- Miejsce, w którym jestem, to takie balansowanie na granicy między światem okładek i bycia cały czas z przodu a światem takim jak tutaj, gdzie się chodzi po błotnistej trawie i pan ochroniarz cię wyrzuca, bo jesteś w niewłaściwej strefie, i nikt nie wie, kim jesteś. Trzeba wziąć na luz. To co przychodzi, należy brać z dobrodziejstwem inwentarza - stwierdza Misia.
- Ja się nie zamierzam na żadne celebryckie życie. Moje życie, takie jakie je mam w tej chwili, uważam, że jest bardzo fajne i mi odpowiada. Jeżeli ten romans będzie przebiegał w symbiozie, i będę mogła być jedną nogą tam, jedną tu - bo moim zdaniem da się - to dalej będę próbowała tak funkcjonować. Nie ma co się obrażać na tamten świat. To się naprawdę na coś przekłada i jestem wdzięczna redakcji, że się znalazłam na tej okładce - dodaje wokalistka.
Czy teraz, kiedy już obszar rozpoznawalności został poszerzony, Misia zamierza zadebiutować pełnym albumem? Otóż - nie tak prędko.
- Tak naprawdę to pracuję i mam nadzieję, że w przyszłym roku coś się wydarzy - zapowiada artystka.
Misia Ff zaznaczyła, że początkowo będzie chciała ograniczyć się do rynku polskiego, mimo że Tres.b grało przecież za granicą.
- Uważam, że najpierw trzeba mieć swoje terytorium i w jednym miejscu się ustabilizować, wtedy dopiero myśleć o następnych krokach, żeby nie było falstartu - przekonuje Misia Furtak.
Na koniec pogadaliśmy o najlepszych płytach pierwszego półrocza 2014 roku. Wokalistka wymieniła albumy Warpaint i Wild Beasts, a także Sharon Van Etten i Tune-Yards, z czym się właściwie zgodziliśmy.