30 lat od śmierci Roya Orbisona

article cover
Courtesy Everett CollectionEast News

30 lat od śmierci Roya Orbisona

Szczyt jego kariery przypadał na połowę lat 60., kiedy na listach królował właśnie wspomniany na początku utwór "Oh, Pretty Woman". Muzyk koncertował wówczas u boku największych sław tamtych lat, m.in. The Beatles, The Rolling Stones czy The Beach Boys.HARRY GOODWIN/REXEast News
30 lat temu, 6 grudnia 1988 roku, zmarł Roy Orbison, jeden z pionierów rock and rolla. Do dziś jego nazwisko kojarzone jest z wielkim przebojem "Oh, Pretty Woman".Courtesy Everett CollectionEast News
Sam Elvis Presley w 1976 roku nazwał Orbisona "najwspanialszym wokalistą na świecie". Na zdjęciu z Joan Freeman.Courtesy Everett CollectionEast News
Z czasem jednak jego kariera uległa załamaniu. Dopiero pod koniec lat 80. powrócił w chwale jako członek folk-rockowej supergrupy The Traveling Wilburys. W składzie zespołu znaleźli się także Jeff Lynne (Electric Light Orchestra), stary druh George Harrison z The Beatles, Bob Dylan i Tom Petty. Na zdjęciu z żoną Barbarą.AP Photo/Staff/DearEast News
Ich debiut "Traveling Wilburys vol. 1" (1988 r.) sprzedawał się znakomicie - w ciągu pół roku od premiery rozeszły się dwa miliony egzemplarzy. Na zdjęciu Roy Orbison i jego syn Roy Orbison Jr.AP PhotoEast News
Wraz z sukcesem Traveling Wilburys Orbison nagrał - ostatnią, jak się potem okazało - płytę "Mystery Girl". Pomagali mu m.in. koledzy z Wilburys, a także Bono i The Edge z U2, którzy napisali utwór "She's a Mystery to Me". Na zdjęciu z żoną Barbarą.AP PhotoEast News
Orbison nie doczekał jednak premiery - zmarł 6 grudnia 1988 roku na atak serca w szpitalu w Hendersonville w stanie Tennessee. Miał 52 lata. Jego ostatni koncert odbył się w Highland Heights w Cleveland dwa dni przed śmiercią. To jedno z ostatnich zdjęć, które zrobiono Orbisonowi. Wykonano je 2 lub 3 grudnia 1988 roku, kiedy to muzyk koncertował w Bostonie.AP Photo/Julie KramerEast News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas