"Trochę duchowości potrzeba każdemu"

article cover
INTERIA.PL


Darek "Maleo" Malejonek to jedna z najbardziej znanych i cenionych postaci na rodzimej scenie niezależnej. Karierę zaczynał w 1983 roku w grupie Kultura, potem występował w Izraelu, w Moskwie i Armii grał na basie. W 1989 roku założył formację Houk, w której śpiewał i grał na gitarze. W połowie lat 90. razem z innymi muzykami z nurtu tzw. chrześcijańskiego rocka (m.in. Tomek Budzyński z Armii, Robert Fredrich, były gitarzysta Acid Drinkers i pomysłodawca Arki Noego) współtworzył grupę 2TM2,3 zwaną także Tymoteuszem.

W 1998 roku ukazała się płyta "Zu Za Zi", na której Malejonek zawarł swoją fascynację muzyką reggae. Z pomocą swoich przyjaciół, znanych także z legendarnej grupy Bakshish, powołał do życia Maleo Reggae Rockers. Formacja koncertowała na dużych festiwalach - m.in. Odjazdy, Song Of Songs, Przystanek Woodstock. Na tym ostatnim zarejestrowała swój występ, który został wydany na płycie DVD. W dorobku MRR jest również koncertówka "Maleo Reggae Rockers & Michael Black Live 2002" nagrana podczas wspólnej trasy z Michaelem Blackiem, jamajską gwiazdą reggae. 27 listopada 2006 roku, ponad rok później wobec wcześniejszych zapowiedzi, do sklepów trafiła druga studyjna płyta grupy, zatytułowana "Reggaemova". W nagraniach wzięli udział zaproszeni goście: raperzy Vienio i Pele, Reggenerator i Pablo Pavo z Vavamuffin, Positive Ferment oraz Tony Junior B.I.G. i King Lover.

Tuż po premierze płyty Maleo spotkał się z Pawłem Amarowiczem, by porozmawiać o kondycji sceny reggae, rodzinnym graniu i zbliżających się Świętach Bożego Narodzenia.

Można powiedzieć nareszcie. Na "Reggaemovę" fani musieli czekać ponad rok od chwili gdy pojawiły się już pewne konkrety. Dlaczego tak długo?

Nasi forumowicze, ludzie którzy piszą na naszej stronie, mówią że czekali długo, ale że warto było czekać. No było dużo różnych przeciwności i różnych sytuacji, które właśnie spowodowały to, że płyta tak długo się nagrywała. Ale myślę, że ta płyta zrekompensowała to wszystko, ten czas czekania.

Ja nie żałuję, bo dzięki temu mogliśmy naprawdę dopracować tę płytę w każdym szczególe, trzecie, czwarte plany nawet są? Bo zawsze jest tak, kiedy się słucha płyty, to się słucha głównie wokalu itd., a potem zaczyna się zwracać uwagę na te różne smaczki. Na tej płycie jest tego bardzo dużo.

Mówisz, że to twoja najlepsza płyta - czy w takim razie oceniasz, że to lepszy album niż takie klasyki jak "Legenda" Armii, nagrania Izraela czy choćby zbierająca bardzo dobre recenzje wydana raptem kilka miesięcy temu "888" 2TM2,3?

Dla mnie w tym momencie tak. Jak będzie za rok, kiedy zrobię następną płytę, nie wiem. Ale w tym momencie tak.

Wiadomo, że tego typu sądy o tym, która płyta jest lepsza to takie trochę akademickie spory, ale faktem jest, że "Reggaemovy" się bardzo dobrze słucha. Zgodnie z zapowiedzią, obok tego tradycyjnego roots reggae sięgnąłeś po nowocześniejsze brzmienia typu dancehall czy raggamuffin - uważasz, że to przyszłość reggae?

Raggamuffin i w ogóle dancehall już są od 20 lat w ogóle w muzyce jamajskiej, tak że to nie jest nic nowego dla mnie. Ja zawsze w sumie sięgałem do tego gatunku, natomiast myślę, że dopiero teraz odnalazłem się w warstwie śpiewania po polsku, bo trochę miałem problem jakiś czas temu, żeby w sposób dobry pod względem rytmu, rymu znaleźć klucz do tego, jak śpiewać.

No i na pewno bardzo się cieszę z tego, że pojawiło się dużo różnych wykonawców, reggae rap nadawaczy, nawijaczy, którzy robią to w świetny sposób?

Ja byłem zawsze raczej wokalistą, który śpiewał piosenki, natomiast teraz odnalazłem pewne rzeczy, takie jak robiliśmy jeszcze za czasów Izraela (takie piosenki jak "Mania" albo "Duchowa rewolucja"), gdzie było też sporo podobnego rapu. Myślę, że teraz znalazłem pewien klucz do tego, jak polski język można w jeszcze większym stopniu do muzyki reggae dopasowywać.

Słychać, że jesteś na bieżąco z tym co obecnie modne i popularne, ale nie odcinasz się od tradycji. Choćby w takim "Szukajcie a znajdziecie" można usłyszeć pewne echa twórczości grupy Madness.

Ja myślę, że tak, że numer "Szukajcie a znajdziecie" ma pewne odnośniki do takiego starego ska. Bardzo się cieszę, że udało nam się zrobić taki trochę inny numer. Natomiast czy to są rzeczy zupełnie nowe, trendy...

Takie brzmienia są na Jamajce od parunastu, nawet w sumie 20-paru lat... Chciałem, żeby ta płyta nie była jednorodna, nudna. To znaczy ona jest spójna, ale zawiera różne style.


Na płycie pojawiło się sporo gości jak raperzy Vienio i Pele, Reggaenerator i Pablo Pavo z Vavamuffin, King Lover i Tony Junior B.I.G. z Jamajki - czy są jakieś szanse, że będą cię oni wspierać na koncertach?

Myślę, że na jakichś bardzo dużych koncertach tak. Teraz na koncercie, który odbędzie się 18-tego w Warszawie w klubie Hybrydy pojawią się Pablo Pavo i Reggaenerator. Co do innych gości to nie wiem, nie mam jeszcze potwierdzenia. No oczywiście chcielibyśmy, żeby ich było więcej, ale to rzadko kiedy się po prostu udaje.

Słychać także twoje dzieci Kasię, Olę i Bartka, którzy jednak nie są muzycznymi debiutantami, bo śpiewają w Arce Noego - czyj to był pomysł by ich zaprosić, twój czy one same chciały "pohasać"?

Nie, to był mój pomysł, ale kiedy im to zaproponowałem, bardzo się ucieszyli i bardzo chętnie wzięli w tym udział. Myślę, że jest to bardzo fajna sprawa, gdy można coś zrobić tak rodzinnie.

Można powiedzieć, że rodzina Maleo Reggae Rockers się rozrasta, bo w składzie pojawiła się sekcja dęta. Czy - a jeśli tak, to w jaki sposób - to twoim zdaniem wpłynęło na brzmienie zespołu?

Zawsze marzyłem o tym, żeby grać z sekcją dętą. Myślę, że to teraz się udało, bo mamy dwóch świetnych muzyków - Józka i Tomka, którzy naprawdę grają rewelacyjnie i cieszę się, że możemy się rozwijać, że cały czas się rozwijamy.

Na płycie pojawiła się nowa wersja utworu "Żyję w tym mieście", który niegdyś wykonywałeś w grupie Houk, a jeszcze wcześniej z Kulturą, a do nagrania zaprosiłeś Vienia i Pele. Opowiedz o tej nowej wersji, co dodali do niej wspomniani goście?

Myślę, że Vienio i Pele dali jakąś nową refleksję nad naszą Warszawą, nad naszym miastem. To jest numer oczywiście o Warszawie, chociaż każdy może sobie go do swojego miasta dointerpretować. Myślę, że mimo, że to jest pokolenie, które przyszło w latach 90., mamy bardzo podobne spojrzenie na różne sprawy i na życie. Bardzo cieszę, że Vienio i Pele mogli być z nami.

Nakręciliście dość przewrotny klip do utworu "Ostrożnie", choć pierwotnie zapowiadano, że powstanie teledysk do nagrania "Hasanoga". Czemu doszło do tej zmiany i opowiedz o pomyśle na ten klip do "Ostrożnie".

Pierwotnie miał być faktycznie klip do piosenki "Hasanoga", z różnych powodów do tego nie doszło i z pewnym opóźnieniem zrobiliśmy klip do piosenki "Ostrożnie", który mi się bardzo podoba. Jestem z niego zadowolony. Jest oczywiście - jak ktoś tam napisał - przewrotny, ale myślę, że w bardzo dobry sposób oddaje pewne mechanizmy, które rządzą show biznesem, nie tylko polskim.

Jak wygląda sprawa twojego solowego projektu Leo Maleo - czym on się będzie różnił od Maleo Reggae Rockers?

Na razie nie mam czasu na ten projekt, bo zajmuję się promocją płyty, będzie sporo koncertów. Ale wciąż bardzo dużo pracuję w domu, mam bardzo wiele pomysłów, nowych piosenek i zobaczymy co z tego będzie.


Nowy materiał zaprezentowałeś jeszcze przed premierą m.in. na Przystanku Woodstock. A jakie plany na najbliższy czas jeśli chodzi o koncerty?

Chcemy bardzo dużo grać. Generalnie od wiosny aż po lato szykują się festiwale, jakieś juwenalia, no i trasa koncertowa, ale też klubowa.

Jaki to był dla ciebie rok - prywatnie i zawodowo-muzycznie? Jakie masz oczekiwania w stosunku do przyszłego?

Myślę, że ten rok był bardzo dobry, dlatego że udało się nagrać płytę "Reggaemova", że udało się wydać też drugą płytę z 2TM2,3 "888", pod względem muzycznym dla mnie był bardzo udany. Prywatnie, myślę że też bardzo dobry.

Zbliża się Boże Narodzenie - jedne z najważniejszych dni w roku dla chrześcijan. Jak będą one wyglądały w tym roku u Malejonków?

Jak co roku. Myślę, że będziemy śpiewać kolędy całą rodziną. Przebierzemy się i oczywiście prezenciki też będą... Ale jakaś zaduma, refleksja również jest konieczna w tym czasie. Żeby nie spłycać Świąt tylko do prezentów, do pierogów, do tego że nie można wstać od stołu z przejedzenia. Myślę, że trochę duchowości też potrzeba każdemu...

Dziękuję za rozmowę.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas